Kartka z kalendarza – 22 kwietnia
Święta, święta i po świętach, wracamy zatem do naszego kalendarium. Dziś poświęcimy chwilę polskiej motoryzacji, a konkretnie jej flagowemu produktowi z lat 70. i 80. - polonezowi. Polonezy zaczęto produkować w FSO na Żeraniu w roku 1978 jako następców licencyjnego i mocno przestarzałego już Fiata 125p. Żeby nie było, podwozie i płyta podłogowa były jedynie nieco udoskonaloną konstrukcją z Fiata 125p, zmieniono (unowocześniono) jedynie nadwozie i wnętrze. Polonezy miały w wersji standardowej silnik 1500 (potem 1600) cm3, pięcioro drzwi i nadwozie typu hatchback. Każdego roku z taśm produkcyjnych FSO schodziło ok. 30000 polonezów. Produkowano je również w fabryce w Kairze (1981-91) oraz próbowano eksportować na zachód, gdzie się niemal zupełnie nie przyjęły (kiedyś widziałem takiego poloneza z kierownicą z prawej strony, przeznaczonego na eksport do Wielkiej Brytanii). Kopię poloneza produkowała też fabryka w Chinach. Polonezy, z braku realnej konkurencji, zawojowały polskie drogi w latach 80. Polonezem poruszał się idol młodzieży porucznik Borewicz, polonezy jeździły jako radiowozy oraz karetki. W latach 90. popularność auta mocno zmalała z powodu importu, ale FSO, najpierw w 1993, wprowadzając model Caro oraz trucki i vany, a po przejęciu jej przez koreańskie Daewoo w 1997 wprowadzając wersję Atu oraz Caro Plus i Atu Plus, próbowała ratować prestiż marki. Na próżno - ostatni polonez zjechał z taśm produkcyjnych 22 kwietnia 2002 roku. Wyprodukowano ogólnie ponad milion sto tysięcy aut. My za wikipedią prezentujemy mało spotykaną trzydrzwiową wersję coupe.