Kartka z kalendarza – 24 marca
Kacper Heurich, architekt.
Był to, jak wielu ówczesnych wybitnych warszawiaków, Polak „z wyboru”, jego dziad, też Jan Kacper, sprowadził się do Warszawy z Turyngii, z księstewka Saksonia-Meiningen i Hildburghausen i osiadł na Lesznie, jak większość ewangelickich przybyszów z Niemiec. Jego ojciec był artystą-stolarzem, zaś sam Jan Kacper rozpoczął studia w Szkole Sztuk Pięknych.
Już jako absolwent, nasz bohater odbył roczną praktykę przy budowie jednego z ostatnich dzieł Henryka Marconiego, wilanowskiej kolegiacie św. Anny, której był wykonawcą. Następnie, by zaznajomić się z prądami w ówczesnej europejskiej architekturze, udał się w kilkuletnią podróż po Europie. A że w ówczesnej Europie dominowały style historyzujące, a i nauki u Marconiego nie mogły zaowocować niczym innym, również i dzieła Heuricha utrzymane były w tej stylistyce.
Wielu z nich niestety w Warszawie nie mamy, zostały one bowiem zniszczone w czasie II wojny światowej. Z tych, które zostały, warto wspomnieć Pałac Czapskich-Janaszów przy Zielnej 47, Dom Dochodowy Parafii Św. Trójcy przy Kredytowej 2, czy stojące jeszcze skrzydło budynku Gimnazjum Reja przy pl. Małachowskiego. Również nieistniejący już, a stojący niedaleko tego ostatniego, budynek Gimnazjum Żeńskiego im. Anny Wazówny wyszedł spod jego ręki. Były to budynki w swej stylistyce bardzo podobne – neorenesansowe, o regularnych, żeby nie powiedzieć nudnawych, fasadach, często symetryczne, z oszczędnym historyzującym detalem.
Jana Kacpra Heuricha nie należy mylić z jego synem, również architektem, Janem Fryderykiem, autorem Domu pod Orłami, kamienicy Raczyńskich, zwanej też Heurichowską, czy dworca kolejowego w Skierniewicach. Jan Fryderyk był owocem miłości Jana Kacpra do Bronisławy z Lilpopów, i mariaż ten z córką jednego z wybitniejszych przemysłowych rodów Warszawy zainspirował Jana Kacpra do zaprojektowania pierwszych osiedli robotniczych, które jednak w tamtych czasach nie mogły jeszcze opuścić deski kreślarskiej. Na realizację takich utopii należało poczekać jeszcze kolejnych kilka dekad.
Ilustracją (zdjęcie za warszawamoimoczkiem.com) będzie nagrobek Heurichów znajdujący się na cmentarzu ewangelicko-augsburskim przy Młynarskiej.