Kartka z kalendarza – 18 maja
Dziś, 18 maja, kościół katolicki obrządku rzymskiego wspomina w swoim kalendarzu liturgicznym św. Feliksa z Kantalicjo. Był to żyjący w XVI wieku włoski mistyk należący do zakonu kapucynów. Sławę przyniosła mu jego gorliwość duszpasterska oraz przeżycia mistyczne i liczne przypisywane mu cuda, dzięki którym do prostego, niepiśmiennego człowieka po porady i pociechę duchową ściągała rzymska arystokracja oraz członkowie papieskiego dworu. Najsłynniejszym z przypisywanych cudów było uzdrowienie dziecka, którego czoło Feliks namaścił oliwą z lampki płonącej przed tabernakulum. Na pamiątkę tego wydarzenia kapucyni co roku, w dzień jego święta, święcą olej i namaszczają nim czoła chętnych wiernych (a zwłaszcza dzieci).
Właściwie polskiego wątku w jego życiu nie było, jednak po swojej śmierci święty znany był również w Polsce, gdzie ogłoszono go patronem dzieci, a 18 maja był dawniej w Warszawie czymś w rodzaju dnia dziecka. Wystarczy powiedzieć, że odegrał on również rolę w kształtowaniu zgromadzenia zakonnego założonego przez Angelę Truszkowską w 1855 r. Zgromadzenie to, za swoją główną misję uważające opiekę nad osobami chorymi i ubogimi oraz pracę z dziećmi i młodzieżą początkowo funkcjonowało w sposób ukryty prowadząc w domu swojej założycielki, przy ulicy Kościelnej 10 schronisko dla ubogich. Według podań siostry często udawały się do kościoła Kapucynów przy ul. Miodowej, gdzie znajdował się ołtarz dedykowany bohaterowi dzisiejszej notki (na zdjęciu, za prezentacją z zasobów zakonu). Często przyprowadzały tam swoich podopiecznych i spędzały z nimi czas na wspólnej modlitwie. W związku z tym warszawiacy zaczęli nazywać je felicjankami, a św. Feliks został ogłoszony patronem zgromadzenia (choć przytoczona legenda na pewno nie jest jedynym powodem).
Obecnie, poza wspomnianym ołtarzem w kościele Kapucynów, św. Feliksowi poświęcony jest również kościół w Marysinie Wawerskim, przy ulicy Kościuszkowców. Znajduje się tam też klasztor zgromadzenia sióstr felicjanek.