14 października
W nocy z 13 na 14 października 1767 roku doszło do incydentu, będącego kamieniem milowym na drodze do podporządkowania Rzeczypospolitej Rosji, a w konsekwencji jej ostatecznego upadku. Poseł rosyjski Nikołaj Repnin porwał czterech prominentnych członków opozycji antyrosyjskiej i wywiózł poza granice kraju. Opisywane wydarzenie miało miejsce podczas sejmu pod węzłem konfederacji radomskiej, który miał przejść do historii jako 'sejm repninowski', rozpoczętego 5 października 1767 roku. Sejmem w istocie sterował rosyjski poseł, który od miesięcy rozgrywał misterną intrygę, opartą na konfliktach wyznaniowych i politycznych ówczesnej Polski. Celem Repnina było zatrzymanie reform stronnictwa Czartoryskich i nowo obranego króla, a przede wszystkim narzucenie Rzeczypospolitej rosyjskich gwarancji. Hasła utrzymania stanowych przywilejów i dyskryminacji innowierców brzmiały słodko w uszach większości szlachty, stąd wielu zgłosiło akces do konfederacji, wciąż jednak wizja dominacji potężnego sąsiada budziła opory. By opór ten przełamać i osiągnąć wyznaczony cel, Repnin nie wahał się uciekać do przymusu. W dniach sejmu Warszawa została otoczona przez korpus wojsk rosyjskich, jakoby dla utrzymania porządku publicznego. Dobra opornych posłów i senatorów były plądrowane przez żołnierzy carycy. Gdy i to nie wystarczało, książę Nikołaj poszedł jeszcze dalej. Zwrócił się po pomoc do swej ówczesnej kochanki, samej Izabeli Czartoryskiej. Ta miała zorganizować kolację z ambasadorem, na którą zaprosiła liderów sejmowej opozycji: biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka, biskupa kijowskiego Józefa Andrzeja Załuskiego, hetmana polnego koronnego Wacława Rzewuskiego i jego syna Seweryna, posła województwa podolskiego. Plan się powiódł i w nocy rosyjskie wojsko, dowodzone przez hrabiego Ottona Igelströma (który pod zruszczonym imieniem Osip zapisze jeszcze własną kartę w historii stosunków polsko-rosyjskich), aresztowało zgromadzonych i niezwłocznie