skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

lipiec 2021

Około godziny 19:00, 18 lipca 1931 roku, więzień Demkowski, były oficer Wojska Polskiego, został przywiązany do słupka, przy którym stała drewniana trumna. Chwilę później pluton egzekucyjny podniósł broń. Kilka minut po dziewiętnastej lekarz stwierdził zgon Demkowskiego. Na terenie warszawskiej Cytadeli wykonano wyrok na bolszewickim szpiegu. Jedną z rutynowych procedur polskiego kontrwywiadu wojskowego była obserwacja samochodów, jakimi poruszają się pracownicy sowieckiego poselstwa. Wydawało się, że nie ma to większego sensu, bo kto chciałby się w sposób jawny kontaktować z przedstawicielem jeśli nie wrogiego, to każdym razie niezbyt przyjaźnie nastawionego państwa, w celu prowadzenia działalności antypolskiej. Jednak 20 maja 1930 zdziwienie obserwującego agenta wywołał mężczyzna, który niemal w biegu wskoczył na ulicy Hożej do samochodu, którym poruszał się pracownik poselstwa. Agent nie był w stanie kontynuować obserwacji szybko oddalającego się auta, gdyż… sam jechał na rowerze. Kilka dni później inny agent był świadkiem jak do tego samego pojazdu wsiadł… polski oficer w randze majora. Agent musiał przejrzeć fotografie wszystkich oficerów w tym stopniu przebywających w Warszawie. Na jednym ze zdjęć rozpoznał majora Piotra Demkowskiego, który przydzielony był do Sztabu Głównego. Od tej chwili oficer znalazł się pod obserwacją kontrwywiadu. 11 lipca 1931 roku Demkowski ponownie wsiadł do samochodu należącego do przedstawicielstwa Kraju Rad. Tym razem jednak auto zostało zatrzymane. Pomiędzy majorem a dyplomatą nazwiskiem Bogowoj leżały plany mobilizacyjne polskiej armii. Sprawa była jasna. Dyplomata korzystający z immunitetu szybko oddalił się z miejsca zatrzymania, a wkrótce również i z Polski. Demkowskiego już godzinę później poddano przesłuchaniu. Major Piotr Demkowski zgodził się zostać agentem ZSRR z pobudek ideologicznych. Ożeniony z Rosjanką,

You don't have permission to register