skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

październik 2022

7 października 1959 roku rozpoczęły się wydarzenia, które przeszły do historii jako "Cud na Nowolipkach". Ok. 19. wieczorem dostrzeżono na szczycie hełmu wieży kościoła św. Augustyna, w miejscu pozłacanej kuli i krzyża, wizerunek Matki Bożej. Wieść rozeszła się prędko, a pod kościół zaczęły ściągać tłumy z całego miasta, a wkrótce i z całej Polski. Okolice kościoła przez następne dni - gdyż domniemany cud trwał dalej - zapełniły się tysiącami pielgrzymów. Zjawisko, a zwłaszcza reakcja na nie, zaniepokoiły władze publiczne. Już 12.10 milicja zamalowała świecącą blachę, jednak bez efektu. Podejmowano kolejne próby, aż w końcu, 29.10, pomalowanie zwieńczenia wieży czarną farbą, przyniosło skutek. Wprowadzono również godzinę policyjną. Zatrzymano aż 766osób, z tego połowę spoza Warszawy. Wiele z nich ukarano grzywną lub aresztem. Do rzekomego cudu chłodno odniosły się władze kościelne. Proboszcz parafii, ks. Stefan Kuć, w raporcie dla kurii tłumaczył fenomen fosforyzowaniem patyny na miedzianym pokryciu hełmu. 16.10 kuria warszawska wydała oświadczenie, w którym uznaje zjawisko za naturalne i zaleca spokój i rozejście się. Niemniej i dziś wiele osób nie jest przekonanych co do przyrodzonej natury "cudu na Nowolipkach", choć tablica pamiątkowa umieszczona w kościele dyplomatycznie nie zawiera słowa "cud". Zdjęcie: wikimedia.org

You don't have permission to register