Kartka z kalendarza – 8 stycznia
Większość z naszych Czytelników kojarzy z pewnością odbywające się w Warszawie Hołdy Pruskie oraz fakt, że w latach 1525-1657 Rzeczpospolita miała lennika w postaci Prus Książęcych. Często jednak zapomina się o drugim lenniku, który pozostawał w zależności od Polski praktycznie niemal do końca jej obecności na mapie. Zakon Kawalerów Mieczowych, bo o nim mowa, również zdecydował się na sekularyzację i oddał się pod opiekę i w zależność lenną od króla polskiego. Dziś wspominamy przedostatni z hołdów lennych, jaki widziała Warszawa. Był to hołd o tyle ciekawy, że miał miejsce w skomplikowanej sytuacji politycznej, którą również tutaj opiszemy. Suwerenem przyjmującym hołd był August III, a lennikiem - jego syn Karol Krystian. W tym miejscu kilka słów na temat Księstwa Kurlandii i Semigalii, bo taką nazwę dawne włości Kawalerów Mieczowych przyjęły. Było ono rządzone dziedzicznie przez potomków ostatniego Wielkiego Mistrza Zakonu - rodzinę Kettlerów. Księstwo prowadziło w miarę niezależną politykę, w połowie XVII w. próbując nawet skolonizować Gambię (bez sukcesów) oraz Tobago (z sukcesami). Ostatni Kettler - Ferdynand - zmarł jednak bezpotomnie w 1737 roku i tę sytuację natychmiast wykorzystała mająca już wcześniej spore wpływy w Kurlandii Rosja, wymuszając wybór na księcia faworyta carycy Anny Iwanowny, Ernesta Jana Birona. Po śmierci carycy Biron spróbował sięgnąć po tron rosyjski, przez co popadł w niełaskę i został zesłany, a w Kurlandii zapanowało trwające 18 lat bezkrólewie. W końcu następczyni Anny zdecydowała się na desygnowanie na kurlandzki tron Karola Krystiana Wettyna. I jego właśnie hołd wobec zwierzchnika lennego odbył się w Warszawie dnia 8 stycznia 1760 roku. Karol Krystian