Kartka z kalendarza – 25 lutego
Przypomnimy dziś sylwetkę malarza, który swoje życie związał z Warszawą. Powodem będzie 115 rocznica jego śmierci, a mowa o Wojciechu Gersonie, który zmarł 25 lutego 1901 r. w Warszawie. Tutaj również na cmentarzu ewangelicko-augsburskim został pochowany. Urodził się również w Warszawie i tutaj zdobył podstawowe wykształcenie artystyczne na Akademii Sztuk Pięknych, które w późniejszych latach pogłębiał w Sankt Petersburgu i Paryżu. Na początku lat 60. XIX w. powrócił do Warszawy i tutaj przy ul. Miodowej założył własną pracownię. Jego zainteresowanie koncentrowało się wokół etnografii i zaowocowało szeregiem dzieł o tej tematyce. Bardzo chętnie malował Podhale, które było wówczas odkrywane przez luminarzy polskiej kultury. Znakomicie osadzony w środowisku artystycznym zainicjował wraz z A. Schouppém powstanie Krajowej Wystawy Sztuk Pięknych w roku 1858, przekształconej później w Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, którego był prezesem w latach 1877-1878 i 1882-1883. Kształciło się u niego wielu później znanych malarzy tacy jak np. Józef Chełmoński. Nauki pobierał u niego również Eligiusz Niewiadomski, przyszły zabójca Gabriela Narutowicza. Obecnie artysta jest najlepiej znany z dzieł o tematyce historycznej. Jego „Kazimierz Odnowiciel wracający do Polski”, czy też „Zabójstwo Przemysła II w Rogoźnie” lub „Kazimierz Wielki i Żydzi” są obrazami, które stanowią cały czas ilustrację tych wydarzeń w różnego rodzaju publikacjach. I chociaż kiedy mówimy o polskim malarstwie historycznym XIX w. to czołową postacią pozostaje Jan Matejko, to Gerson pozostaje ważnym przedstawicielem tego nurtu.