Kartka z kalendarza – 10 grudnia
Dla wielu turystów z zachodu Europy zaskoczeniem jest miejsce, jakie zajmuje w historii Polski Napoleon Bonaparte. Dość wspomnieć o tym, że żaden z władców polskich nie zasłużył sobie na miejsce w narodowym hymnie. Postać Cesarza Francuzów obrosła całą masą mitów i legend. Jednocześnie przez cały XIX wiek pamięć o nim była kultywowana w polskich domach, co zostało uwiecznione m.in. przez Bolesława Prusa w „Lalce”. Jednym z takich wydarzeń, które obrosło legendą był trzeci, a zarazem ostatni pobyt Napoleona w Warszawie. Miał on miejsce 10 grudnia 1812 r. i był on zdecydowanie inny od poprzednich. Cesarz wracał właśnie z przegranej kampanii rosyjskiej, porzuciwszy resztki Wielkiej Armii,i kierował się na Zachód do Francji. Z tego też powodu pobyt trwał zaledwie 4 godziny, a miał miejsce w Hotelu Angielskim przy ul. Wierzbowej. Obecnie w tym miejscu znajduje się tylna fasada Teatru Wielkiego. Ówczesny właściciel Hotelu Tomasz Gąsiorowski tak opisuje spotkanie: „