skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

kwiecień 2020

Ustawą z dnia 10 kwietnia 1782 roku król Stanisław August Poniatowski powołał Komisję Kruszcową. W jakim celu? I rozbiór uderzył Rzeczpospolitą mocno po kieszeni. Austria zabrała kopalnie soli w Bochni i Wieliczce, a Prusy dolny bieg i ujście Wisły, nakładając na polskie towary spore cła. Nie było zatem w kraju pieniędzy i król starał się znaleźć ich alternatywne źródło. A że w tamtych czasach pieniądze miały pokrycie w szlachetnych metalach, to komisja miała się znaleźć ich odszukaniem. Na czele komisji stanął bp Krzysztof Szembek, który co prawda nie znał się na szukaniu złota i srebra, ale był biskupem. Do tego w skład komisji weszło kilka znanych osób, które również się na tym nie znały i to był problem. Dlatego król za inspiracją członka Komisji, Tadeusza Czackiego, zdecydował się wysłać trzy osoby: na Węgry, a konkretnie na Słowację, do Bańskiej Szczawnicy, aby wyszkolić ludzi w szukaniu i kopaniu kruszców. Król jegomość tak pisał do cesarza: "Wiedząc, że Jego Cesarska Mość założyła w Schemitz Szkołę Mineralogii i Metalurgii, do której przyjmuje się również i uczniów zagranicznych, kieruję się do WPana jako do tego, od którego ministerium, jak mi doniesiono, zależnym jest ten departament, aby Go prosić o uzyskanie od Jego Cesarskiej Mości pozwolenia na studiowanie w wyżej wspomnianym zakładzie, dla trzech Polaków, Okraszewski, Mieroszewski i [Bieńkowski], których pragnąłem wysłać; pochlebiam sobie, że to będzie im udzielone na równej stopie i w równy sposób, już stosowany na rzecz uczniów innych narodowości, którzy obecnie studiują w Schemitz. Im więcej będzie narodów, które będą czerpać z tego źródła

9 kwietnia 1937 r. zmarł Franc Fiszer: filozof, erudyta, bywalec warszawskich kawiarni, legenda przedwojennej Warszawy i bohater niezliczonej ilości barwnych anegdot. Spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.#zwiedzajzskptordie #warszawa #varsaviana #skptwarszawa #pttk #francfiszer #franciszekfiszer #ziemiańska #bohema #paryżpółnocy

Wczoraj miała miejsce rocznica uruchomienia I linii warszawskiego metra. Uroczystość zgromadziła nie tylko przedstawicieli warszawskiego magistratu, ale również najważniejsze osoby w państwie z premierem i prymasem na czele. Ale my chcemy przypomnieć inną rocznicę, również okrągłą i związaną z podziemną kolejką. Dzisiaj mija dekada od chwili, kiedy otwarto dla pasażerów stację Plac Wilsona. W tym przypadku nie było żadnej wielkiej uroczystości przekazania warszawiakom 16. stacji podziemnej kolejki. 8 kwietnia 2005 roku był czasem żałoby narodowej po zmarłym kilka dni wcześniej Janie Pawle II. Metro, które zaczęło dojeżdżać na Żoliborz miało pomóc rozwozić osoby uczestniczące w uroczystościach żałobnych. Stacja Plac Wilsona do dnia dzisiejszego zachwyca zarówno warszawiaków, jak i turystów. Zawdzięczamy to głównemu architektowi stacji Andrzejowi Chołdzyńskiemu. Najciekawszym jej elementem jest podziemna kopuła, która jest podświetlana na różne kolory w zależności od pory dnia. Filary podtrzymujące strop mają charakterystyczny kształt, który według niektórych ma przypominać mazowieckie płaczące wierzby. Zostały one powielone na innych stacjach, m.in. na odcinku bielańskim oraz w II linii. Stacja Plac Wilsona doczekała się nie tylko uznania płynącego ze strony korzystających z niej pasażerów, ale również w 2008 r. na konferencji "Metrorail" została uznana za najładniejszą stację metra oddaną w ostatnich latach. Ilustracja: muratorplus.pl

7 kwietnia 1943 roku w Warszawie została powołana Polska Armia Ludowa, konspiracyjna organizacja zbrojna demokratycznej lewicy. Powstanie PAL było efektem scalenia kilku mniejszych organizacji, czy nawet pojedynczych frakcji - zatomizowanie polskiego podziemia w pierwszych latach wojny było naprawdę imponujące. Najważniejsze środowiska i ugrupowania, które weszły w jej skład, to Milicja Ludowa Robotniczej Partii Polskich Socjalistów, którą dowodził Jan Mulak, późniejszy wybitny trener lekkiej atletyki, niepodporządkowana ZWZ-AK część Komendy Obrońców Polski z Henrykiem Boruckim na czele oraz - nieco później - Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa (PLAN II) Cezarego Szemleya i Wacława Barcikowskiego. Komendę organizacji objął Henryk Borucki "Czarny", dowódcą okręgu warszawskiego został płk Julian Skokowski "Zaborski", Murmańczyk, bohater I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej. Polityczną emanacją powstania PAL był Naczelny (później Centralny) Komitet Ludowy, odrzucający konstytucję z 1935 i zwierzchnictwo rządu londyńskiego, głoszący bezwarunkową reformę rolną, nacjonalizację przemysłu oraz demokratyzację i pluralizm polityczny w niepodległej Polsce. PAL posiadała siły zbrojne w Warszawie i Polsce centralnej - Lubelszczyźnie, Kielecczyźnie i w Łódzkiem. Tam też koncentrowała się jej działalność: sabotaż kolejowy, zamachy na niemieckich urzędników i akcje propagandowe. W przededniu powstania warszawskiego PAL nawiązała współpracę z inną konspiracyjną organizacją, Korpusem Bezpieczeństwa. 29 lipca wydano odezwę, podpisaną przez "Czarnego", wzywającą do otwartej walki i proklamującą przejęcie władzy przez CKL. W Powstaniu oddziały PAL i KB walczyły ramię w ramię z oddziałami AK, częściowo w jej strukturach taktycznych, głównie w Śródmieściu, na Starówce i na Mokotowie. Tam też ukazywało się powstańcze pismo, którego egzemplarz dziś reprodukujemy, "Kurier Mokotowski". 15 września 1944 r. PAL, KB i Armia Ludowa zawarły porozumienie,

7 kwietnia 1995 r. na stacji Wilanowska dokonano otwarcia warszawskiego metra. Pociągi kursowały pomiędzy stacjami Politechnika i Kabaty. W ceremonii uczestniczyli premier Józef Oleksy, prymas Józef Glemp i prezydent Warszawy Marcin Święcicki.

Ponieważ chwilowo nie możemy nigdzie jeździć, zapraszamy do odwiedzenia kolejnego miejsca z SKPT - tym razem będzie to nieśmiało przycupnięte w cieniu Gdańska, Sopotu i Gdyni Wejherowo. Dla mieszkańców tych większych ośrodków Wejherowo jest synonimem kiczu i wiejskości (spotkaliśmy się z określeniem jaskraworóżowego koloru jako ,,róż wejherowski"), ale mimo tego zaryzykujemy zaproszenie Czytelników na wirtualną wycieczkę. Niemal pięćdziesięciotysięczny już obecnie satelita Trójmiasta to miasto stosunkowo młode, założył je wojewoda Jakub Wejher w 1643 roku celu rozwijania sieci osadniczej w polskiej części Kaszub. Pomnik Jakuba Wejhera zdobi wytyczony w latach 1644-45 wejherowski rynek. — w: WejherowoPrzy rynku w Wejherowie możemy podziwiać ratusz, obecnie w trzeciej już wersji, wybudowany w stylu neoempire za panowania pruskiego, w roku 1908, projektu. Z jego wieży odwiedzający mogą trzy razy w ciągu dnia usłyszeć "Marsz Kaszubski", hejnał napisany przez pisarza i poetę Hieronima Derdowskiego. — w: WejherowoGłówną rolę przy wejherowskim rynku gra Kolegiata pw. Trójcy Świętej, wzniesiona w stylu barokowym w II połowie XVIII w. Kościół stoi w miejscu poprzedniej drewnianej świątyni wzniesionej z muru pruskiego. — w: WejherowoUważny zwiedzający zauważy również niepozorny budynek o szachulcowej konstrukcji, mieszczący obecnie sklepik z pamiątkami. To dawny szpitalik/ przytułek, najstarszy zabytek w Wejherowie. Datuje się go na rok 1644. — w: WejherowoWejherowo jest również ważne na mapach pielgrzymkowych - w granicach miasta, na morenowych wzgórzach, usytuowana jest kalwaria z zespołem barokowych i neobarokowych kaplic. Położona jest ona w parku za pałacem Przebendowskich, dzięki niej miasto nazywane jest duchową stolicą Kaszub. — w: WejherowoSam pałac mieści w środku Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej, jak widzimy, zadbano również o napisy w języku

Dzisiejsze wydarzenie postanowiliśmy zilustrować dokumentem, pochodzącym z Dziennika Praw Księstwa Warszawskiego. Jak możemy z niego wyczytać, dziś mija 205 lat od powołania Sądu Kasacyjnego Księstwa Warszawskiego. Warto też zwrócić uwagę na ówczesną ortografię i sposób zapisywania przymiotnika kasacyjny, przez podwójne "y". Była to instytucja efemeryczna, nawet jak na Księstwo Warszawskie, które istniało de facto 5 lat. Choć dekret powołujący Sąd został wydany 3 kwietnia, to jego pierwsze inauguracyjne posiedzenie odbyło się dopiero 19 czerwca 1810 r. Ostatni wyrok został opublikowany 16 października 1812 r. co daje nieco ponad 2 lata pracy. Sąd Kasacyjny został powołany dopiero po 3 latach od powstania Księstwa. Przez ten czas skargi kasacyjne napływały i pozostawały nierozpoznane. Na długi czas pracy nad ustrojem sądu wpływa rywalizacja ministra sprawiedliwości Feliksa Łubieńskiego oraz prokuratora kasacyjnego Józefa Kalasantego Szaniawskiego o wpływy w ramach ministerstwa sprawiedliwości. Prace legislacyjne uległy również zawieszeniu w trakcie wojny z Austrią w 1809 r. kiedy do Warszawy weszły wojska austriackie. Sąd Kasacyjny rozpatrywał sprawy cywilne i karne. W zakresie swych zadań Sąd Kasacyjny Księstwa Warszawskiego można przyrównać do obecnego Sądu Najwyższego. Skarga kasacyjna przysługiwała od wyroku sądu II instancji. Dodatkowo Sąd rozstrzygał także spory kompetencyjne między sądami i pełnił funkcję sądu dyscyplinarnego dla sędziów i prokuratora Sądu Apelacyjnego. Legislatorzy czerpali garściami z regulacji francuskich. Miejscem posiedzeń był Pałac Krasińskich, który jeszcze w czasach Stanisława Augusta spełniał funkcję siedziby sądów. Ta tradycja została utrzymana również w czasach II Rzeczpospolitej, gdyż w tym budynku mieścił się Sąd Najwyższy, który aktualnie ma siedzibę vis a vis Pałacu. Chociaż Sąd Kasacyjny działa zaledwie

Była stałą bywalczynią warszawskich wyścigów konnych. Wszyscy, którzy wybierali się na najważniejsze gonitwy w roku mieli możliwość zauważyć ją gdzieś w tłumie obstawiających. Joanna Chmielewska, znana miłośniczka hazardu, architekt i pisarka, urodziła się 2 kwietnia 1932 roku jako Irena Barbara Becker, po mężu Kühn. Była związana z wieloma miejscami na świecie, lecz głównie była to Warszawa. Tu otrzymała swoją zasadniczą edukację, tu studiowała na wydziale architetury Politechniki Warszawskiej. Po ukończeniu studiów podjęła pracę w zawodzie. Współpracowała między innymi przy projektowaniu i realizacji Domu Chłopa, znajdującego się przy placu Powstańców Warszawy. Ale jeszcze w czasie pracy w biurze architektonicznym, Chmielewska odkryła swoje zacięcie literackie. Debiutowała w 1958 roku na łamach czasopisma "Kultura i życie", później pisywała dla "Kultury i sztuki", aby w 1964 roku wydać pierwszą swoją książkę - powieść sensacyjną "Klin". Sześć lat później poświęciła się już wyłącznie pracy literackiej, nie zapominając o architektonicznej przeszłości, chociażby poprzez umieszczenie akcji kilku powieści w pracowni. Napisała ponad pięćdziesiąt książek, których łączny nakład w Polsce przekroczył sześć milionów egzemplarzy. W Rosji uważana jest za najpoczytniejszą pisarkę zagraniczną. Zmarła w wieku osiemdziesięciu jeden lat, 7 października 2013 roku, w Warszawie. Zdjęcie pisarki za polskieradio.pl

Dzisiejsze wydarzenie ma bardziej charakter ogólnopolski niż ściśle warszawski, jednak i w Warszawie znajdziemy jego owoce. 1 kwietnia 1955 roku do Związku Pisarzy ZSRR przyjęty został Nikołaj Grigoriewicz Dworcow, ceniony prozaik związany z Ałtajem, patron licznych ulic w całej Polsce. Dworcow urodził się w Kuryłowce w okręgu saratowskim w rodzinie wiejskiego stolarza. Imał się rożnych zajęć i mimo trudności finansowych wykształcił się na nauczyciela języka rosyjskiego. Podczas II wojny światowej został zmobilizowany, walczył pod Taganrogiem i Charkowem. Dostał się do niemieckiej niewoli, znalazł się w obozie jenieckim w Norwegii, tam zaś nawiązał kontakty z norweskimi komunistami i brał udział w przygotowaniach do komunistycznej rewolucji, która miała wybuchnąć przy okazji wyzwalaniu kraju przez aliantów. Po powrocie do kraju pracował jako urzędnik i dziennikarz, jednak jego przeszłość utrudniała mu karierę - władze nie ufały byłym jeńcom. Dworcow zadebiutował jeszcze jako student w 1938 roku opowiadaniem "Bielczik". Sławę przyniósł mu zbiór "Mieszkamy w Ałtaju" z 1952. Jego działalność pisarska została doceniona przyjęciem do Związku Pisarzy ZSRR w 1955 roku. W latach sześćdziesiątych był już słynnym pisarzem. Wspomnienia z Norwegii opisał w powieści "Morze uderza o skały". Opowiadająca o jego pierwszych latach w Ałtaju "Droga w górach" doczekała się licznych wznowień. Inne znane powieści pisarza to "Nasze szczęście", "Niebezpieczny krok", "Dwa dni i trzy noce". Po przyjęciu Dworcowa do ZP ZSRR, na skutek nacisków ze strony towarzyszy radzieckich, lokalne rady narodowe w całej Polsce zaczęły nadawanie jego imienia ulicom na swoim terenie. Ze względu na brzmienie, nazwy te w większości uniknęły dekomunizacji po 1989 roku i dziś ponad osiemset ulic

You don't have permission to register