skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

marzec 2020

"Niemasz pana Nad Ułana, A nad lancę nie masz broni! Gdzie uderzy, Moskal leży, Albo wilkiem w stepy goni. Od tej dłoni Od tej broni, Moskal wilkiem w stepy goni." Dzisiaj prezentujemy Państwu fragment "Pieśni Ułanów po zwycięstwie pod Wawrem" autorstwa Wincentego Pola. Przyjrzyjmy się zatem opisywanym w niej wydarzeniom. 31 marca 1831 roku Wojsko Królewskie dowodzone przez generała Skrzyneckiego rozpoczyna manewr zaczepny mający odeprzeć Armię Cesarską znajdującą się na przedpolach Warszawy. Działania rozpoczyna nocny manewr generała Rybińskiego w stronę Ząbek i Kawęczyna. Kolumna bez problemu likwiduje posterunki "cesarskich" i przez gęsty las zbliża się w stronę drogi łączącej Warszawę z Lublinem i Brześciem (dzisiejsza Płowiecka). W tym czasie stojące pod wawerską karczmą oddziały nieprzyjaciela szykują się do odparcia ataku ułanów, którzy nadciągali od Grochowa przepędziwszy stamtąd wcześniej kozaków. Nieprzyjaciel, pomimo świadomości, że wojsko polskie szykuje manewr oskrzydlający skupia się na odparciu ataku ze strony zachodniej. Szarża ułanów z drugiego i trzeciego pułku (początkowo powstrzymana, ale ostatecznie zakończona sukcesem) umożliwia połączonym siłom polskim wzięcie przeciwnika w kleszcze, a następnie rozbicie go i zmuszenie do wycofania się. W efekcie tego manewru, cesarski generał Geismar ścigany przez Polaków wycofał się wraz ze swoimi oddziałami w stronę korpusu Grigorija Rosena, który tego samego dnia został rozgromiony pod Dębem Wielkiem, jak nazwę tę odmieniliby ówcześni (większość nam współczesnych powie o bitwie pod Dębem Wielkim). Niestety, dowództwo polskie tego dnia wykazało daleko idące niezdecydowanie – mimo rozbicia pod Wawrem kilku batalionów rosyjskich oraz zmuszenia pod Dębem korpusu Rosena do panicznego odwrotu nie wyzyskano zwycięstwa i pozwolono nieprzyjacielowi w miarę spokojnie się oddalić. Ścigane oddziały nieprzyjaciela udało

You don't have permission to register