opis

skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Luty 2021

2 lutego 2007 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał Pałac Kultury i Nauki do rejestru zabytków. A skoro sam Pałac wciąż wzbudza odmienne uczucia wśród Polaków i warszawiaków, to i ta decyzja musiała wywołać kontrowersje. Choć nawet średnio uważny obserwator naszego życia społecznego mógł w ciemno przewidzieć kto i co powie. Wniosek skrytykowali członkowie Komitetu Architektury i Urbanistyki PAN, twierdząc że "Gmach pałacu w sensie jego koncepcji jest zaprzeczeniem architektonicznej racjonalności we wszystkich jej aspektach ekonomicznych, technicznych, estetycznych i urbanistycznych". Już po wydaniu decyzji, list do Prezydenta RP z prośbą o interwencję wystosowało siedemdziesięciu ludzi kultury, m.in. Jan Pietrzak, Jan Pospieszalski i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Według nich "PKiN nie jest bowiem tylko »zabytkiem«. Jest symbolem zniewolenia Polski przez sowieckie imperium, jest znakiem upokorzenia narodu polskiego i wyrazem pogardy dla – de facto – okupowanego w latach PRL »prywislianskogo kraja« (pis. oryg. - SKPT)". O tej decyzji poczuli się zobowiązani wypowiedzieć również pracownicy Uniwersytetu Jagiellońskiego, zrzeszeni w Inicjatywie Małopolskiej im. Króla Władysława Łokietka: "Decyzja ta oznacza, że PKiN zostanie na stałe objęty prawną klauzulą nienaruszalności. Pomnik architektury kolonialnej ZSRR w centrum stolicy Polski będzie już na zawsze świadczył o tym, że diaboliczny plan Stalina i Mołotowa, aby poprzez symbolikę architektoniczną Pałacu zsowietyzować mentalność Polaków urodzonych pod radziecką okupacją powiódł się", a 2 lutego 2007 miał zostać "czarnym dniem polskiej kultury". Pomimo że były to dni "IV Rzeczypospolitej", nie brakowało głosów popierających decyzję konserwatora. "Za" byli wybitni architekci Stefan Kuryłowicz ("Pałac Kultury i Nauki spełnia warunki, żeby znaleźć się w rejestrze zabytków. Czy tego chcemy, czy

You don't have permission to register