Zwiedzaj z SKPT: Daleszyce
Daleszyce Daleszyce – w okolicach Święta Niepodległości zapraszamy do jakże polskich Daleszyc, położonych na obrzeżu Gór Świętokrzyskich, ok. 20 km na południowy zachód od Kielc. Zwiedzaj z SKPT: http://skpt.om.pttk.pl/zwiedzaj-z-skpt/ Daleszyce – w okolicach Święta Niepodległości zapraszamy do jakże polskich Daleszyc, położonych na obrzeżu Gór Świętokrzyskich, ok. 20 km na południowy zachód od Kielc.Na zdjęciu zabytkowe domy z XIX/XX w. Kościół parafialny na wzgórzu, z dala od rynku. To może oznaczać, że jest starszy od miasta. Istotnie: Daleszyce uzyskały prawa miejskie w 1569 r. staraniem biskupa Filipa Padniewskiego, miały je przez kolejne 300 lat i ponownie są miastem od 2007 r. Kościół św. Michała Archanioła jest dużo starszy
Poznaj kadrę kursu
Poznaj kadrę kursu przewodnickiego po Warszawie. Kurs przewodnicki po Warszawie startuje 7 grudnia 2021 r! Kto będzie prowadził zajęcia na kursie SKPT? Poznaj nasz zespół! Przed Wami Magda, Piotr, Adam i Zbyszek: Więcej informacji o kursie przewodnickim pod linkiem: https://www.facebook.com/events/588914018825389/?active_tab=discussion Magda ,,Hej, mam na imię Magda i dzięki turystyce przez ostatnie 11 lat poznałam setki fantastycznych ludzi, zwiedziłam kawał świata, spałam i jadłam w miejscach, o których mi się nawet nie śniło, a na dodatek robiąc to co kocham, zarobiłam na swój pierwszy samochód i własne mieszkanie. Bycie przewodnikiem i pilotem wycieczek to jest styl życia, którym chcę Was zarazić. Jeśli nie jestem z grupą na mieście, to pewnie spotkacie mnie na parkiecie, bo taniec to oprócz podróży moja największa pasja. Podczas kursu opowiem Wam o najnowszych trendach w turystyce i doradzę jak znaleźć swoją pierwszą pracę w branży.” Piotr ,,Cześć, jestem Piotr. Jestem Warszawiakiem z dziada, choć może już nie z pradziada. Po ukończeniu kursu i zdaniu egzaminu pracowałem jako przewodnik wraz z prowadzeniem portalu na FB – „Warszawa Na Wyrywki”. Koncentrowałem się na pokazywaniu głównie samym mieszkańcom Warszawy różnych, często „nieturystycznych” miejsc. Oprócz tras pieszych organizowałem też rowerowe. Na koncie mam współpracę z urzędami dzielnicowymi, Domem Spotkań z Historią, Muzeum Pragi i Muzeum Powstania Warszawskiego. Od kilku lat moje artykuły ukazują się w miesięczniku „Skarpa Warszawska”. Jestem autorem książki „Podchmielona historia Warszawy” o historii warszawskiego piwowarstwa.” Adam „Dobry! Nazywam się Adam – człowiek, który lubi ciągle się wtrącać i dorzucać swoje trzy grosze. A dodając do tego, że nie lubię się nudzić i ciągle potrzebuję
10 listopada 1918 roku Józef Piłsudski oraz Kazimierz Sosnkowski powrócili do Warszawy z więzienia w Magdeburgu. O 7 rano na peronie Dworca Warszawsko-Wiedeńskiego u zbiegu Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej, przybywających witało zaledwie kilka osób.
10 listopada 1918 roku Józef Piłsudski oraz Kazimierz Sosnkowski powrócili do Warszawy z więzienia w Magdeburgu. O 7 rano na peronie Dworca Warszawsko-Wiedeńskiego u zbiegu Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej, przybywających witało zaledwie kilka osób. 10 listopada 10 listopada 10 listopada 10 listopada http://skpt.om.pttk.pl/?page_id=3608&preview=true
Kurs przewodnicki – zapisy
Zapisy na kurs przewodnicki już ruszyły! Zapraszamy na kurs przewodnicki po Warszawie. Jeśli interesujesz się turystyką, historią, chcesz świetnie spędzić czas i poznać nowych ludzi, a przede wszystkim zdobyć nowy zawód, kurs przewodnicki jest dla Ciebie. Dlatego zapisz się już dziś na kolejną edycję kursu przewodnickiego SKPT Warszawa, która rozpocznie się 7 grudnia 2021 r. Zapisz się już dziś! Zapisz się już dziś i zostań Przewodnikiem po Warszawie! Kurs przewodnicki po Warszawie jest organizowany przez Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym. Zajęcia rozpoczynają się 7 grudnia 2021 r, a egzamin kończący odbędzie się 27 i 28 maja 2022 r. Wykłady będą się odbywać we wotrki w godzinach 18:00 – 21:00 w formie stacjonarnej w dolnej Sali w kawiarni Jaś & Małgosia przy al. Jana Pawła II 57. Zajęcia w terenie będą odbywać się w co drugi weekend w godzinach 9:00 – 15:00. Cena kursu wynosi 1950 zł, a dla studentów 1850 zł, przy czym obie oferty obowiązuje rabat 100 zł przy płatności z góry. W cenie kursu: W cenie kursu przewodnickiego po Warszawie zawierają się wykłady z dyplomowanymi varsavianistami, a zajęcia w terenie z doświadczonymi instruktorami przewodnictwa, dostęp do materiałów przygotowanych przez wykładowców, zajęcia metodyczne pod okiem trenera rozwojowego, egzamin teoretyczny i praktyczny nadający uprawnienia Przewodnika PTTK, kurs I pomocy, wycieczka autokarowa oraz bilety do muzeów uwzględnionych w harmonogramie. Jak będą wyglądały zajęcia na kursie przewodnickim SKPT? Więcej o tym, jak będą wyglądały zajęcia na kursie przewodnickim znajdziecie tutaj. Na naszym kursie czeka Cię 69 godzin wykładów i 144 godzin zajęć praktycznych w terenie. Wykłady będą odbywać się
Jak wygląda egzamin przewodnicki?
Kurs przewodnicki po Warszawie kończy się egzaminem PTTK. Jak wygląda egzamin przewodnicki PTTK? Na kursie przewodnickim SKPT koszt egzaminu jest wliczony w cenę kursu. Po ukończeniu kursu otrzymasz zaświadczenie uprawniające do przystąpienia do egzaminu przewodnickiego przed Wojewódzką Komisją Egzaminacyjną PTTK. certyfikat wystawiony przez Przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnej PTTK. Egzamin przewodnicki Egzamin przewodnicki trwa 2 dni i składa się z dwóch części: teoretycznej pierwszego dnia i praktycznej drugiego. Część teoretyczna rozpoczyna się od testu zawierającego 30 pytań, a osoby które przejdą go pomyślnie, podchodzą do drugiej części: losowania 3 pytań otwartych. Część praktyczna egzaminu kolejnego dnia to oprowadzanie w terenie. każdy egzaminowany występuje 3 razy: w autokarze, na trasie pieszej i w obiekcie. Legitymacja przewodnika PTTK Certyfikat Po zdaniu egzaminu otrzymasz certyfikat wystawiony przez Przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnej PTTK. Członkowie PTTK otrzymują uprawnienia i legitymację Przewodnika Turystycznego PTTK oraz odznakę przewodnicką. A jeśli do PTTK jeszcze nie należysz, to będziemy zachęcać do wstąpienia w szeregi SKPT. To jednocześnie zapewnia członkostwo w PTTK. Wtedy, oprócz powyższych korzyści, po odbyciu stażu członkowskiego przystąpisz do uroczystego Blachowania, uzyskując tytuł i blachę Przewodnika SKPT. kurs przewodnicki po Warszawie. Zapraszamy na kurs przewodnicki po Warszawie. Więcej informacji pod linkiem: http://skpt.om.pttk.pl/kurs-przewodnicki/. Jeśli interesujesz się turystyką, historią, chcesz świetnie spędzić czas i poznać nowych ludzi, a przede wszystkim zdobyć nowy zawód, kurs przewodnicki jest dla Ciebie. Dlatego zapisz się już dziś na kolejną edycję kursu przewodnickiego SKPT Warszawa, która rozpocznie się 7 grudnia 2021 r. Kurs przewodnicki po Warszawie jest organizowany przez Studenckie Koło Przewodników Turystycznych przy Oddziale Międzyuczelnianym. Zajęcia rozpoczynają się 7 grudnia 2021 r, a egzamin kończący odbędzie się
Kartka z kalendarza – 6 listopada
6 listopada 1951 roku z taśmy produkcyjnej zjechał pierwszy samochód osobowy Warszawa. Powstały na Żeraniu nieco toporny pojazd zbudowany na radzieckiej licencji jest jednym z najbardziej legendarnych samochodów tego okresu. Jego produkcja nie przekroczyła nigdy 260 tysięcy egzemplarzy (dla porównania: modelu 125p powstało prawie półtora miliona, Polonezów zaś nieco ponad milion). Może właśnie to sprzyja jego obecnej wartości kolekcjonerskiej? Pierwsza Warszawa, która opuściła Fabrykę Samochodów Osobowych była również samochodem inaugurującym pracę tejże fabryki na Żeraniu. Warszawa była produkowana przez 22 lata. W międzyczasie, jako produkt uboczny produkcji części do dużo cięższych pojazdów, na taśmy montażowe wkroczyła Syrena (100, 101, 102, 103 i 104. Produkcja Syreny 105, najpopularniejszej z nich wszystkich, rozpoczęła się już w Bielsku-Białej). Nie można również zapomnieć o wspominanych już Fiacie 125p i Polonezie, produkowanych przez lata i wciąż spotykanych na ulicach polskich miast (głównie jako youngtimery). Chociaż w FSO produkowano flagowe polskie samochody, w czasie transformacji ustrojowej pojawiły się problemy. Wtedy to spółka trafiła w ręce koreańskiego koncernu Daewoo. Od 2004 funkcjonowała pod nazwą Daewoo-FSO. Kłopotom jednak nie było końca i tak przekazywana z rąk do rąk Fabryka w tym momencie nie produkuje żadnych pojazdów. Spółka utrzymuje się głównie z wynajmu hal produkcyjnych i powierzchni biurowych. 8 listopada, z okazji rocznicy wyprodukowania pierwszego samochodu osobowego na Żeraniu, będzie można zwiedzić Fabrykę. Jednak zwiedzający nie dostrzegą jej dawnego blasku, gdyż wiele hal zostało odsprzedanych (między innymi na odprawy dla redukowanej załogi) i wyburzonych. Ilustracja: wikimedia.org
Zwiedzaj z SKPT: Dolina Kościeliska
,,Ładniejsze miejsce na kuli ziemskiej, jeśli jest – to niech sobie będzie”. Skuszone rekomendacją Stefana Żeromskiego, SKPT wyrusza na spacer Doliną Kościeliską. 1. Wejście do doliny otwiera skalna brama, jedna z trzech, jakie zauważymy podczas spaceru. Niżnia, pośrednia i wyżnia brama wyznaczają odcinki trasy. Łącznie do przejścia mamy ok 8,5 km. 2. Po ok. 5 minutach marszu natkniemy się na bacówkę; to tutaj powstaje słynne na całą Polskę oscypki. Należy pamiętać, że baca jest szefem, robi oscypki, to juhasi pasą owce - tradycyjnie od św. Wojciecha (23 kwietnia) do św. Michała (23 września). Tutejsza bacówka prowadzona jest przez p. Józefa z żoną Haliną od 1992 roku. 3. Kolejnym przystankiem jest kapliczka, zwyczajowo zwana zbójnicką, ze względu na rzeźby zbójnika harnasia i poszukiwacza skarbów. Naprawę postawili ją górnicy, wydobywający miedź, srebro, rudy metali kolorowych i żelaza. 4. Skręcając w stronę nieczynnej obecnie jaskini Mroźnej natkniemy się na wywierzysko, zjawisko krasowe, w którym wody podziemne napotkawszy na opór skały wypływają na powierzchnię. Tutejsze nosi nazwę Lodowe Źródło, ma stałą temperaturę wody, ok. 4°C oraz przepływ od 240 do 600 litrów wody na sekundę. 5. Warto zboczyć z trasy, by odwiedzić wąwóz Kraków oraz jaskinię Smocza Jama. Znajdziemy tu trochę wysokogórskich emocji: drabinka, kilka łańcuchów, które spokojnie pokona każdy początkujący tatrzański turysta. 6. Hala Pisana, punkt do którego dojeżdżają konne zaprzęgi, jest popularnym miejscem odpoczynku w trakcie wędrówki. Kiedyś znajdowało się tu schronisko, spalone w czasie II wojny światowej. Odbudowane po wojnie, jednak sprzedane w 1987 roku na potrzeby filmu “Trójkąt bermudzki”, w którym zostało wysadzone w powietrze. 7. Jednym
Kartka z kalendarza – 4 listopada
Dziś Kościół Rzymski obchodzi wspomnienie świętego, który w samej Warszawie patronuje aż dwóm kościołom - parafialnemu przy Powązkowskiej oraz niegdyś filialnemu, a obecnie głównemu kościołowi parafii św. Andrzeja - to ten na Chłodnej. Mowa o św. Karolu Boromeuszu, synu bogatej rodziny arystokratycznej z Lombardii, mającej koligacje z Medyceuszami. Sam Karol, urodzony w 1538 roku jako drugi syn, przeznaczony został do stanu duchownego. I możliwe, że byłby jednym z wielu "książąt kościoła" gdyby nie to, że jego wuj został Piusem IV. Młody (22 lata) Karol został zatem "okiem papieża", bardzo ważnym dostojnikiem, który odegrał bardzo istotną rolę podczas trzeciego, najowocniejszego zjazdu Soboru Trydenckiego. Przewodził pracom nad katechizmem, a później w swojej diecezji (Mediolanu) pilnował czy postanowienia soboru są wdrażane. A nie było to takie proste, bo kościół II połowy XVI w. był jeszcze w gorszym stanie niż kilkadziesiąt lat wcześniej, gdy Luter przybijał tezy do drzwi w Wittenberdze. Duchowieństwo było leniwe i rozpasane, klasztory zaniedbane. Funkcjonariusze Kościoła grzeszyli wszystkim, tylko nie wykształceniem, a urzędy się kupowało albo dostawało dzięki koligacjom (nie inaczej sam Boromeusz) Postanowienia soboru Karol wdrażał najpierw w Rzymie, a potem w swojej diecezji Mediolanu. Założył tam pierwsze seminarium duchowne (ich zakładanie było jednym z postanowień soboru), powywalał z kościołów zbędne ozdoby, starał się przywrócić pierwotne porządki. Innymi słowy, rozpoczął kontrreformację. Postać Boromeusza jest bardzo charakterystyczna dla jego czasów. Z jednej strony dbał o edukację i poziom kleru, słynął również z akcji charytatywnych i "uświadamiających", z drugiej jego konikiem był udział w procesach przeciw czarom i osobiście nadzorował egzekucje. Świętym obwołano go już w roku
Kartka z kalendarza – 3 listopada
Dla polskiej szlachty jednym z głównych powodów, dla których Rzeczpospolita była najlepszym krajem Europy, był fakt, iż polscy monarchowie nie muszą się obawiać o swoje życie. I faktycznie, zamachy na władców Rzeczpospolitej można policzyć na palcach jednej ręki. Właśnie dziś przypada rocznica jednego z nich. Wieczorem, 3 listopada 1771 r. z pałacu Paca, gdzie mieszkał Kanclerz Wielki Litewski Michał Czartoryski, wyjechała karoca króla Stanisława Augusta. Towarzyszył jej mały oddział gwardzistów. Kiedy powóz przejechał skrzyżowanie z ulicą Kozią, na Miodową wyjechały trzy grupki porywaczy. Większa część obstawy, widząc znaczącą przewagę napastników, opuściwszy króla, uciekła do Zamku. Przy Stanisławie Auguście Poniatowskim pozostało zaledwie dwóch hajduków: Jerzy Henryk Butzau oraz Szymon Mikulski, którzy polegli w jego obronie. Król starał się uciec do pałacu Michała Czartoryskiego, z którego przed chwilą wyjechał, jednak służba nie otworzyła przed nim bramy. Porywacze szybko dopadli króla i, zraniwszy w głowę, uprowadzili. Istnieją różne wersje wydarzeń, które nastąpiły później, lecz wszystkie są niekorzystne, a wręcz ośmieszające dla porywaczy. Według pierwszej z nich, jadąc w stronę klasztoru kamedulskiego na Bielanach zatrzymali się w młynie na Burakowie, ponieważ Stanisław August nie był w stanie dalej jechać z powodu upływu krwi z zadanej mu rany. Napastnicy, nie mając dalszego planu, co zrobić z monarchą pokłócili się między sobą i zaczęli się rozjeżdżać. Gdy w młynie pozostał ostatni z porywaczy Jan Kuźma, król szybko przekonał go, aby zwrócił mu wolność w zamian za łaskę i darowanie win. Według innej wersji porywacze po prostu pogubili się we mgle i ciemności, a do młyna na Burakowie dotarł
Jastrzębie-Zdrój
Zapraszamy na cotygodniowe piątkowe zwiedzanie online z SKPT. Dziś przyjrzymy się atrakcjom miasta kojarzonego z węglem, siatkówką, hokejem i brakiem kolei pasażerskiej. Zapraszamy do Jastrzębia-Zdroju. Więcej wpisów http://skpt.om.pttk.pl/zwiedzaj-z-skpt/ Rozwój Jastrzębia-Zdroju związany był z odkryciem źródeł solankowych. Jednym z pierwszych obiektów jastrzębskiego uzdrowiska był widoczny na zdjęciu Dom Zdrojowy z 1862 roku. Budynek znajduje się w sercu Parku Zdrojowego - wizytówki miasta - miejscu, gdzie wciąż można poczuć uzdrowiskowy charakter miejscowości.. Naprzeciwko Domu Zdrojowego w Jastrzębiu-Zdroju stoi charakterystyczny zielony budynek z wieżą pośrodku, w której w czasach uzdrowiska znajdował się zbiornik na solankę. Dziś mieści się w nim Galeria Historii Miasta. Na terenie Parku Zdrojowego w Jastrzębiu-Zdroju zobaczyć można pomnik upamiętniający śmierć 15 więźniów podczas marszu śmierci. To jedno z dwóch upamiętnień miejsc pochówku więźniów ewakuowanych z KL Auschwitz przez Pszczynę do Wodzisławia Śląskiego. Od 17-21 stycznia 1945 roku wyprowadzono z KL Auschwitz i jego podobozów około 56 tysięcy więźniów w pieszych kolumnach ewakuacyjnych. Najstarszym zabytkiem miasta jest kościół pw. św. Barbary i Józefa. Został zbudowany w pierwszej połowie XVII wieku w Jedłowniku (dzielnicy Wodzisławia Śląskiego). Kościół został przeniesiony na osiedle Przyjaźń w Jastrzębiu-Zdroju, pierwszym osiedlu stworzonym na potrzeby otwierających się kopalni węgla kamiennego. Widoczny na zdjęciu pomnik upamiętnia wydarzenia związane z podpisaniem porozumień jastrzębskich. W 1980 roku Międzyzakładowy Komitet Strajkowy i Komisja Rządowa podpisały porozumienie, w którym zawarto 21 postulatów. Wśród nich wolne soboty, wzrost zarobków, płaca minimalna i ograniczenie administracji państwowej. Oddalmy się od centrum Jastrzębia-Zdroju, pozostając w jego granicach. W dawnej wsi Borynia zobaczyć można malowniczy pałac z drugiej połowy XVIII wieku. Właścicielem okolicznych
Zwiedzaj z SKPT: Bielsko
Bielsko-Biała to dziś jedno miasto, jednak nie trzeba bardzo bystrego oka, by dostrzec, że dwa połączone siedemdziesiąt lat temu organizmy wciąż posiadają swoją odrębność i specyfikę. Pokażemy je więc osobno, a zaczniemy od starszego: Bielska. Więcej wpisów http://skpt.om.pttk.pl/zwiedzaj-z-skpt/ Jeśli przyjedziemy do Bielska koleją, a dlaczegóżby nie przyjeżdżać koleją, zwiedzanie zaczniemy już od dworca. Wybudowany w 1890 r., a odnowiony w 2001 r., uważany jest za jeden z najpiękniejszych, zabytkowych dworców kolejowych w Polsce. Najbardziej chyba rozpoznawalnym zabytkiem Bielska jest zamek Sułkowskich, średniowieczna warownia, przebudowywana w kolejnych wiekach na arystokratyczną rezydencję, strzegąca wstępu na Stare Miasto. Zamek Sułkowskich jest główną siedzibą Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej. Muzeum udostępnia zarówno historyczne wnętrza, jak i zbiory sztuki oraz ekspozycje poświęcone dziejom regionu. Można również dotrzeć do najstarszych, jeszcze średniowiecznych, partii tego obiektu. Katedra św. Mikołaja w Bielsku jest równie stara, jak samo miasto, choć jej dzisiejsza forma jest efektem wczesnomodernistycznej przebudowy z lat 1909–1912. Godność katedry świątynia otrzymała niedawno, dopiero w 1992 roku. Jeszcze kilkanaście lat temu bielskie Stare Miasto, zaniedbywane przez dekady, sprawiało dość przygnębiające wrażenie. Dziś rynek jest już zrewitalizowany (w obowiązującym stylu granitowo-fontannowym), jednak przyległe uliczki i zaułki wciąż mogą przyciągać romantyków i turpistów. Bielsko jest jednym z głównych ośrodków luteranizmu w Polsce. Znajdują się tu dwie parafie ewangelicko-augsburskie (a trzecia w Białej), siedziba biskupa diecezji cieszyńskiej oraz jedyny w Polsce pomnik Marcina Lutra. Ewangelicka dzielnica na obrzeżu Starego Miasta nosi nazwę Syjonu. Historia Bielska to również historia przemysłu. A ten, jak zwykle, rozwijał się na początku na bazie skromnego rzemiosła; w przypadku tego miasta - tkackiego. Jednym