skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Kartka z kalendarza – 1 kwietnia

Kartka z kalendarza – 1 kwietnia

Aby rozpocząć dzisiejszą „kartkę z kalendarza” musimy na chwilę udać się z Warszawy do… Nowego Jorku. To nie pomyłka, właśnie w Nowym Jorku bowiem miało miejsce spotkanie, które, gdyby nie wybuch wojny, zmieniłoby historię, a co najmniej oblicze Warszawy.

1 kwietnia 1939 roku doszło w Nowym Jorku do spotkania przebywającego właśnie w Stanach Zjednoczonych Ignacego Jana Paderewskiego oraz ambasadora RP w USA, Jerzego Józefa Potockiego, z Kanadyjczykiem R. H. Shreve’em, W. F. Lambem z Brooklynu oraz Arthurem L. Harmonem z Chicago. Nazwiska mogą nam nic nie mówić, ale należy je połączyć z doskonale nam znanym budynkiem – Empire State Building, byli to bowiem właściciele spółki, która go zaprojektowała.

Paderewski spotkał się z architektami na polecenie polskiego rządu, który, jak wiadomo, wraz z warszawskim magistratem starał się uczynić z Warszawy europejską, a może i światową metropolię. A przecież żadna metropolia nie może się obyć bez wieżowców. A któż lepiej projektował wieżowce, jak nie Amerykanie? Dlatego też postanowiono wykorzystać będącego już w podeszłym wieku, ale doskonale znanego w Stanach Paderewskiego do lobbowania w znanej spółce architektów o projekt nowoczesnego wieżowca dla Warszawy.

Opisywane spotkanie było końcem wieńczącym dzieło; został na nim podpisany w imieniu polskiego rządu kontrakt na budowę wieżowca, który miał zostać ukończony w roku 1945 na 25. rocznicę zwycięstwa w wojnie polsko-bolszewickiej. Ustalono również lokalizację wieżowca – miał on stanąć w najbardziej reprezentacyjnym miejscu stolicy – w bezpośredniej bliskości nowowybudowanego Dworca Głównego, w kwadracie ulic Złotej, Zielnej, Pańskiej i Sosnowej. W ten sposób, obok nowoczesnego dworca, zyskałaby Warszawa budynek potwierdzający jej europejskie ambicje.

Projekt wieżowca zakładał wysokość około 140 m, tak, aby jego dominanta nie przytłumiła innych punktów panoramy miasta, choć prezydent Starzyński i kręgi rządowe wielokrotnie upierały się przy przynajmniej 241 m, co symbolizować miało liczbę powiatów Rzeczypospolitej. Z kolei architekci zza oceanu nalegali na dodanie do projektu typowo polskich elementów, podobały im się zwłaszcza krakowskie renesansowe attyki czy wieża ratusza w Zamościu, symbolizujące, ich zdaniem (podejrzewano wpływ zakulisowych rozmów z ambasadorem Potockim) rozkwit Rzeczypospolitej w czasach zygmuntowskich. Rzecz jasna, projekt zakładał wyburzenie kilku kwartałów eklektycznych kamienic z końca XIX w., niemniej pamiętajmy, że ówcześni architekci i decydenci traktowali je mniej więcej tak, jak my dziś bloki mieszkalne z lat 70.

Niestety, mimo tak ambitnych planów i zaawansowanych rozmów, z projektu nic nie wyszło. Wybuch wojny, śmierć Paderewskiego, a potem zmiana ustroju, doprowadziły do zaniechania projektu, a same papiery, wraz z dokumentacją techniczną i szkicami zaginęły w trakcie operacji wyzwalania Warszawy przez Armię Radziecką w styczniu 1945 roku. Choć, patrząc na niektóre stojące dziś w centrum miasta budynki, możemy mieć wrażenie, że nie do końca zaginęły…

Na zdjęciu, za nytimes.com, niedoszli projektanci wieżowca dla Warszawy, panowie (od góry) Shreve, Lamb i Harmon.

Leave a Reply:

You don't have permission to register