skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Kartka z kalendarza – 3 marca

Kartka z kalendarza – 3 marca

4 marca 1947 roku na pierwszej stronie dziennika „Rzeczpospolita”, organu PKWN, pojawił się artykuł, z którego fragmenty chcielibyśmy dzisiaj przytoczyć:

„W dniu wczorajszym Najwyższy Trybunał Narodowy w Warszawie
ogłosił wyrok w procesie b. gubernatora warszawskiego Ludwika Fischera, Józefa Meissingera, Maksa Daume i Ludwika Leista. (…)Najwyższy Trybunał Narodowy skazał Ludwika Fischera na łączną karę śmierci i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze. Takąż samą karę Trybunał orzekł w stosunku do Józefa Meissingera i Maksa Daumego. Ludwik Leist skazany został na karę łączną 8 (ośmiu) lat więzienia i pozbawienie publicznych i obywatelskich praw honorowych na okres lat pięciu.(…)”.

W efekcie procesu trwającego od 17 grudnia 1946 do 24 lutego 1947 Fischera, Leista i Meissingera skazano niejako za całokształt ich „dokonań” (zaczynając od udziału w organizacji przestępczej), choć w uzasadnieniu wyroku w przypadku Fischera, gubernatora dystryktu warszawskiego eksponowano zwłaszcza nadzór nad zbrodniami na ludności cywilnej, m. in. zarządzenie o utworzeniu getta, zarządzenia o utworzeniu obozu pracy w Treblince, wywiezienie z Warszawy w okresie pokapitulacyjnym mienia publicznego i prywatnego, sprawowanie zwierzchniego nadzoru nad obozem pruszkowskim itd.

Meissingera, komendanta policji skazano przede wszystkim za brodni warszawskich służb „porządkowych” na Pawiaku, w Palmirach i Alei Szucha. Główną zbrodnią Daumego było natomiast kierowanie tzw. zbrodnią wawerską, w wyniku której życie straciło 107 mieszkańców tej dzielnicy Warszawy. Najciekawiej sytuacja przedstawiała się w przypadku Leista, starosty warszawskiego w latach 1940-44 w sprawie którego orzeczono rzecz następującą:

„Przy wymiarze kary w odniesieniu do osk. Leista Trybunał wziął pod uwagę fakt, iż sposób wykonywania przezeń powierzonych mu obowiązków, tam gdzie posiadał on swobodę działania, nie odbiegał zbytnio od zasad, które w myśl Konwencji Haskiej, stosowane winny być przez okupanta w administrowaniu zajętymi terenami.” W ten oto sposób trzech zbrodniarzy kilka dni później zostało powieszonych, natomiast Leist trafił do podolsztyńskiego Barczewa, gdzie odbył całą zasądzoną mu karę (w poczet której zaliczono również okres aresztowania w latach 45-47), opuszczając więzienie w 1954 r. Ten szeregowy urzędnik, z ukończoną jedynie szkołą podstawową, który do Warszawy trafił dzięki znajomościom i zrobił błyskawiczną karierę (w jeden dzień awansowany z kaprala na Oberführera – stopień pośredni między pułkownikiem a generałem) starał się przede wszystkim służyć mieszkańcom Warszawy prowadząc wobec nich łagodną, pozytywie wyróżniającą się na tle pozostałych przedstawicieli okupanta politykę (choć kilka przestępstw zdarzyło mu się popełnić). Postaci tej na pewno poświecimy notkę, kiedy tylko nadarzy się sprzyjająca okazja…

Ilustracja za archiwum East News.

Leave a Reply:

You don't have permission to register