Kartka z kalendarza – 3 lipca
Nie zaryzykujemy wiele stwierdzając, że ulicę Jana Pawła Woronicza w Warszawie zna każdy, nawet ten, kto nigdy w Warszawie nie był. W końcu telewizja, mimo że przecież nie rządzi już ludzkimi umysłami w takim stopniu jak kiedyś, wciąż jest jednak bardzo popularna. Mniej osób za to wie, kim był patron ulicy, przy której znajduje się siedziba TVP. Na pewno nie wynalazł telewizji, bo na to było nieco za wcześnie.
Jan Paweł Woronicz, urodzony 3 lipca (inne źródła podają 28 czerwca) 1757 roku, wykształcony u jezuitów, a wyświęcony już po kasacie zakonu na diecezjalnego księdza kapłan, który następnie ukończył studia prawnicze w Wilnie, był jedną z osób, która czynnie włączyła się w próby ratowania Rzeczypospolitej i zmiany jej ustroju. Przy czym źródła pozwalają sądzić, że najprawdopodobniej był w tym wolny od koniunkturalizmu, przyświecającego wielu mu współczesnych. Już od lat 80. przebywał w Warszawie i interesował się pracami sejmów, w czasie Sejmu Wielkiego wziął udział w jego pracach (Komisji ds Religii) i był współautorem Konstytucji 3 Maja. Po upadku insurekcji, w której brał udział jako komisarz Mazowsza, osiadł na warszawskiej Kanonii, a po erygowaniu diecezji warszawskiej stał się na krótko kanonikiem we Wrocławiu.
W początkach XIX w. był raczej wycofany z życia publicznego, na łono przygarnęli go Czartoryscy, ale kontaktu z Warszawą nie zerwał, pracował jako proboszcz w Powsinie. A jako osoba obrotna odnalazł się ks. Woronicz zarówno w czasach napoleońskich, jak i Królestwie Kongresowym, w którym objął najpierw diecezję krakowską, a później, w 1827 r., przyjął z rąk cesarza Aleksandra I godność prymasa Królestwa Polskiego. Zmarł w Wiedniu w 1829 roku i trafił na Wawel, gdzie spoczywa do tej pory.
Mało kto wie, bo programy szkolne o tym nie wspominają, ale był Woronicz również prekursorem polskiego romantyzmu, jego utwory (sielanki, rozprawy historyczne, pieśni) noszą już cechy co najmniej sentymentalizmu.
W Warszawie Woronicz, jak już nadmieniliśmy, został uhonorowany wytyczoną już w latach 30. XX w. ulicą, która w latach 50. została przebudowana i wyasfaltowana, a wzdłuż niej położono istniejące do dziś tory tramwajowe. Zgodnie ze wspomnieniami mieszkającego wówczas niedaleko ojca autora wpisu, była to ostatnia na południe wyasfaltowana ulica na Mokotowie w układzie równoleżnikowym. Nasze zdjęcie, za fotopolska.eu, ukazuje ulicę Woronicza w roku 1968, po zbudowaniu osiedla mieszkaniowego „Wierzbno”. Zwracamy uwagę na jedno z fajniejszych dziełek powojennej moderny – garaż kolumny sanitarnej na rogu Wołoskiej.