Kartka z kalendarza – 26 maja
„Pośród niesnasków Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon.
Dla słowiańskiego oto papieża
Otwarty tron!”
Słowa wieszcza Słowackiego większość skojarzyła zapewne z Janem Pawłem II, ale może nie wszystkim wiadomo, że zanim nasz papież przestał nosić pieluchy, w pewnych kręgach był już człowiek, którego w ten sposób tytułowano. Dziś obchodzimy – a przynajmniej robi to Kościół Katolicki Mariawitów – rocznicę jego męczeńskiej śmierci w obozie Dachau w 1942 roku.
Kariera Jana Michała Kowalskiego zapowiadała się na zwyczajną karierę kościelną w Kongresówce. Urodzony w chłopskiej rodzinie w Latowiczu koło Mińska Mazowieckiego poszedł 'na księdza’ do warszawskiego seminarium i został wyświęcony w 1897 roku. Już w początku XX w., podczas wikariatu przy warszawskim kościele Kapucynów zainteresował się mariawityzmem, będącym z początku mistycznym ruchem wewnątrz franciszkanizmu (o jego genezie pisaliśmy w grudniu 2013 roku przy okazji rocznicy klątwy papieskiej).
Wśród mariawitów Jan Maria Michał Kowalski (wszyscy księża mariawiccy mają 'Maria’ dodane do imienia) zyskał sobie duży szacunek, współpracując blisko z Mateczką Kozłowską, spisując jej objawienia i porządkując doktrynę Kościoła Katolickiego Mariawitów i zostając jego arcybiskupem. Brał udział również w projektowaniu katedry mariawickiej w Płocku. Włączył on mariawitów w prace Unii Utrechckiej i odbywał podróże misyjne m.in. po Bałkanach. Przetłumaczył też Wulgatę na polski. Te działania spowodowały, że wielu widziało w Kowalskim „słowiańskiego papieża”.
Po śmierci Marii Franciszki Kozłowskiej w 1923 został głównym przełożonym kościoła i, delikatnie mówiąc, w swych działaniach zaczął odbiegać od katolickiej ortodoksji. Głównymi zmianami, które abp. Kowalski wprowadził do doktryny było kapłaństwo powszechne (ludowe) – każdy wierny może odprawić Mszę Św. – i wyświecanie kobiet (jedną z pierwszych wyświęconych pań była… żona Kowalskiego, Izabela Maria Wiłucka). Te działania spowodowały rozłam w mariawityzmie. Również Unia Utrechcka zagroziła usunięciem mariawityzmu ze swoich szeregów.
Za Kowalskim opowiedziała się znakomita mniejszość, zgrupowana wokół zgromadzenia w Felicjanowie. Z kolei stolica polskich mariawitów, Płock, została przy ortodoksji (i przy okazji próbowała się dogadać z rzymskimi katolikami). Dlatego obecnie mamy zarówno Starokatolicki Kościół Mariawitów jak i Kościół Katolicki Mariawitów, jeden z siedzibą w Płocku, a drugi w Felicjanowie. Przy czym liczniejszy jest ten pierwszy.
Państwo polskie w latach 30. dążyło do likwidacji mariawityzmu i abp. Kowalski został nawet oskarżony o rozmaite bezeceństwa przez Akcję Katolicką. Proces miał miejsce w latach 30., ale dowody były tak słabe, że sąd nie zdecydował się na publikację wydanego wyroku.
Jan Maria Michał Kowalski zginął w komorze gazowej w Dachau, ponieważ po inwazji Niemiec na Polskę wystosował pismo do Hitlera protestujące przeciwko aneksji Gdańska i Wielkopolski jak również… proponujące Hitlerowi konwersję na mariawityzm. To spowodowało zainteresowanie Hitlera tym „dziwnym” ruchem i zamknięcie większości księży w obozach.
Ilustracja: wikimedia.org