skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Kartka z kalendarza – 24 października

Kartka z kalendarza – 24 października

Jakiś rok temu z hakiem pisaliśmy o akcji „Wieniec” czyli o wysadzeniu przez AK torów kolejowych na liniach promieniście wychodzących z Warszawy. A teraz napiszemy o czymś, co stało się potem.

Aby odwrócić podejrzenia od siebie, AKowcy w miejscach zamachów zostawili ślady mające świadczyć o tym, że za zamachami stoją komunistyczni partyzanci (np radziecką broń). No i Niemcy dali się nabrać w tym sensie, że aresztowanych członków socjalistycznego i komunistycznego podziemia, zamkniętych w tym czasie na Pawiaku, stracili w nocy z 15 na 16 października. Wtedy to organizująca się już od jakiegoś czasu w stolicy Gwardia Ludowa PPR zaplanowała odwet.

Plan zakładał jednoczesny atak na trzy kawiarnie „Nur fuer Deutsche” – Cafe Otto w Al. Jerozolimskich 26, „Mitropę” w budynku Dworca Głównego i właśnie Cafe Club, którego dotyczy niniejszy wpis.

Cafe Club mieścił się w tej kamienicy Istomina, która dziś już nie stoi, a w jej miejscu stoi empik „koło palmy”. Plan bojowców zakładał wrzucenie we wszystkie trzy miejsca wiązek granatów (siły PPRowców były tak skąpe, że każdego zamachu dokonywała trójka bojowców, i na żaden ambitniejszy plan nie było ani ludzi ani sprzętu). Podczas przygotowań nastąpiła jeszcze zmiana, bo zamiast Cafe Otto zaatakowano redakcję „Nowego Kuriera Warszawskiego”.

Zamachu dokonała trójka: Roman Bogucki „Roman”, Tadeusz Findziński „Olek” i Jerzy Duracz „Jurek” – ten ostatni to syn adwokata Teodora, co ma ulicę na Bielanach. W zamachu nikt nie zginął po obu stronach, kilkunastu Niemców zostało rannych. Powiodły się również dwie pozostałe akcje.

Ciekawym epilogiem zamachu było to, że Niemcy obłożyli Warszawę kontrybucją w wysokości miliona złotych. Kontrybucja ta została „odzyskana” przez tych samych GLowców, dowodzonych przez Jana Strzeszewskiego „Wiktora” podczas ataku na oddział KKO przy Traugutta 30 listopada 1942. Wykorzystując wtyczkę w postaci pracującego tam Kazimierza Mijala „Artura”, GLowcom udało się zrabować z KKO 1,054 mln zł, co obwieścili jako odebranie Niemcom ściągniętej właśnie kontrybucji.

Zamach na „Cafe Club” był jedną z pierwszych akcji bojowych GL i posłużył do budowania jej mitu. Już w 1949 powstał film kinowy „Za wami pójdą inni” Antoniego Bohdziewicza, a samo miejsce zamachu zostało upamiętnione w Warszawie mozaiką Władysława Zycha, którą pewnie każdy zna znad bocznego wejścia do empiku. My zaś, za serwisem alejka.pl pokazujemy okładkę pierwszego z serii komiksów „Podziemny front” wydawanej w latach 1969-72. Pierwszy tom poświęcony był właśnie zamachowi na Cafe Club.

Leave a Reply:

You don't have permission to register