skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Author: admin

Okuniew to podwarszawska wieś z miejską historią. Przywilej lokacyjny wydał w 1538 r. król Zygmunt I Stary dla ówczesnego właściciela tych terenów Stanisława z Grodziska Okunia (Okonia). W 1703 r. w mieście zatrzymał się Karol XII, król Szwecji, który musiał stąd uciekać przed atakiem Litwinów.  Wraz z III rozbiorem Okuniew stał się miastem nadgranicznym na ważnym szlaku handlowym. Austriacy umieścili w nim komorę celną. W Królestwie Polskim Okuniew był siedzibą powiatu, jednak po pożarze w 1831 r. miasto już nigdy się nie podniosło, a administracja przeniosła się do Mińska Mazowieckiego, który uzyskał również połączenie kolejowe.  Okuniew utracił prawa miejskie w 1869 r., a o mieszczańskim rodowodzie miejscowości świadczy istniejący do dnia dzisiejszego rynek (obecnie zadrzewiony). Co ciekawe na rynku wylądował w 1786 r. balon z chemikiem Stanisławem Okraszewskim na pokładzie, kończąc lot z warszawskiego Zamku Królewskiego.Kościół św. Stanisława w Okuniewie mocno przypomina warszawski kościół św. Anny na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Z tego też powodu niektórzy widzą w Piotrze Aignerze autora okuniewskiej świątyni. Tymczasem kościół został zaprojektowany przez innego architekta związanego z Warszawą – Jakuba Kubickiego. Jednonawowa klasycystyczna świątynia stoi w okolicy dawnego rynku i powstała na przełomie lat 20. i 30. XIX w. dzięki fundacji Tadeusza Łubieńskiego – właściciela dóbr okuniewskich. Zastąpiła ona kościół pochodzący z XVI w. Budynek plebanii w Okuniewie jest bardzo dobrze znany fanom serialu „Plebania”, gdyż gra siedzibę parafii w serialowym Tulczynie. Tymczasem miejscowość Tulczyn istnieje faktycznie i leży na Podolu. O wyborze Okuniew na scenerię serialu zaważył wiejski charakter budynku oraz niewielka odległość dzieląca Okuniew od Warszawy,

15 kwietnia 1837 roku w podwarszawskich Morach (dziś w granicach dzielnicy Bemowo) urodził się Karol Machlejd, przemysłowiec i działacz społeczny. Był potomkiem szkockiej rodziny MacLeodów. Jego przodek, Ian (1634–1694) opuścił rodzinną wyspę Skye i osiedlił się pod wirtemberskim Ludwigsburgiem, gdzie zajmował się wyrobem wina. Dziad Karola, Samuel (1770–1830) przybył do Polski w roku 1821. Ojciec, Jan Jakub, urodzony jeszcze w Niemczech, od 1855 prowadził już browar w Grochowie. Tam też praktykował młody Karol. Zdobywanie szlifów piwowara Karol Machlejd połączył jednak z zaangażowaniem w powstanie styczniowe, co przypłacił kilkuletnią wycieczką w odległe zakątki Imperium Rosyjskiego. Po powrocie skupił się już na browarnictwie. W 1869 roku kupił dawny browar Sommera przy Chłodnej 45. Poddał go gruntownej modernizacji, wybudował wielką słodownię i rozpoczął biznesową ekspansję. Pod koniec stulecia firma zatrudniała niemal dwieście osób, dysponowała flotą własnych wagonów kolejowych a także - pierwszą w Królestwie - maszyną do automatycznego butelkowania piwa. Machlejd posiadał również browary w Częstochowie i Ciechanowie. Ten drugi funkcjonuje do dzisiaj, a jego znak firmowy - lew trzymający kartusz - został wprowadzony właśnie przez Karola Machlejda. Zmieniły się tylko inicjały w kartuszu

Jeśli zdarza się Państwu podróżować koleją, a w szczególności historyczną "wiedenką", być może jechali Państwo pociągiem TLK "Stanisław Wysocki". Podejrzewamy, że nazwisko patrona niewiele mówiło, przychodzimy więc z pomocą. Choć wprawdzie poniewczasie, gdyż z obecnego rozkładu PKP pociąg wypadł

Wokół tego  wydarzenia  narosło wiele mitów, legend i półprawd, tak, że dziś nawet ekspertom trudno jest odróżnić prawdę od fikcji. 13 kwietnia 1967 roku w Warszawie dwa koncerty zagrali The Rolling Stones. Warszawa już wcześniej miała okazję posłuchać zachodnich gwiazd, koncerty w Sali Kongresowej dawali Paul Anka, The Hollies, Gerry and the Pacemakers czy The Animals, których dziennikarze Trójki i Rozgłośni Harcerskiej wzięli nawet na prywatkę na Saską Kępę. Ale nigdy jeszcze Warszawa nie miała okazji gościć TAKIEJ gwiazdy zza żelaznej kurtyny. Pagart (taka agencja zajmująca się organizowaniem koncertów) podpisał kontrakt na dwa występy, oba jednego dnia, jeden o 16:45 a drugi po 20. Koncerty były częścią trasy The Rolling Stones European Tour, a w trakcie każdego, poprzedzonego występem naszych swojskich Czerwono-Czarnych, zespół zagrał całe 6 piosenek: "Paint It Black", "19th Nervous Breakdown", "Lady Jane", "Mother's Little Helper", "Ruby Tuesday" oraz, rzecz jasna, "I Can't Get No Satisfaction". Występy rejestrowała Polska Kronika Filmowa, na każdym było nieco ponad 3000 widzów. Skąd w ogóle pomysł na występ Stonesów? Otóż nie wyprosiła go ani wnuczka Gomułki, ani córki ministra kultury Lucjana Motyki, ani nawet sprowadzający pomniejsze gwiazdki redaktorzy Rozgłośni Harcerskiej. Sami muzycy chcieli zagrać koncert za żelazną kurtyną z przyczyn wizerunkowych, byliby tu pierwsi i do tego liczyli na to, że nasprzedają tutaj mnóstwo płyt. No i owszem, byli pierwsi, ale z płytami nie wyszło, głównie dlatego, że realia ekonomiczne były jakie były. No i ta Polska wyszła trochę przypadkiem, głównie z powodu tego, że negocjacje z odpowiednimi czynnikami w ZSRR zostały dość szybko zerwane. Koncerty były

Jeśli zabłądzicie kiedyś w okolice Roztocza, warto zahaczyć o Biłgoraj. Miasto powstało w 1578 w sercu Puszczy Solskiej, prawdopodobnie z inicjatywy przywódcy kalwinów lubelskich, podkomorzego Adama Gorajskiego herbu Korczak. W mieście mieszkali nie tylko protestanci. Był to również dom żydów, prawosławnych i katolików. Po wszystkich tych wyznaniach istnieją dziś pamiątki, a Biłgoraj stara się o miano “Miasta na szlaku kultur”.  Biłgoraj uchodził za stolicę polskiego sitarstwa. Surowcem do tkania było włosie końskie i drut. Z nadejściem wiosny Biłgoraj zawsze pustoszał, bo sitarze wyruszali w cztery strony świata, żeby sprzedawać swoje sita. Klimat dawnej osady sitarskiej można poczuć w XIX-wiecznym skansenie ,,Zagroda sitarska”. Został utworzony w dawnej zagrodzie biłgorajskiego sitarza. Dom mieszkalny pochodzi z 1810 roku. — w: BiłgorajNajokazalszym zabytkiem Biłgoraja jest barokowy kościół pw. Wniebowzięcia NMP z drugiej połowy XVIII wieku — w: BiłgorajObok bramy wspomnianego kościoła pw. Wniebowzięcia NMP można zobaczyć przymocowaną do ogrodzenia wysoką figurę kamienną z wyrytą datą 1699. Jest to najstarszy zabytek w Biłgoraju. Jedna z teorii głosi, że figura została ufundowana przez Marcina Szczukę, starostę wąwolnickiego, który wykupił Biłgoraj od kalwińskich właścicieli i wybudował drewniany kościół katolicki na miejscu ewangelickiego. Data 1699 miałaby symbolizować śmierć ostatniego kalwina w Biłgoraju. — w: BiłgorajKościół św. Jerzego z XVIII wieku to dawna cerkiew unicka. Przekazanie cerkwi katolikom nastąpiło w 1919 roku. Dzisiaj biłgorajanie zgodnie nazywają obiekt “kościółkiem”, dla odróżnienia od kościoła pw. Wniebowzięcia. Została tak nazwana nawet strona internetowa kościółka: http://www.kosciolek.parafia.info.pl/. — w: BiłgorajDzisiejsze sanktuarium św. Marii Magdaleny w Biłgoraju powstało w miejscu dawnego klasztoru franciszkanów. Zakonnicy zostali sprowadzeni w 1644 roku przez Tomasza Zamoyskiego i przebywali tu

Ustawą z dnia 10 kwietnia 1782 roku król Stanisław August Poniatowski powołał Komisję Kruszcową. W jakim celu? I rozbiór uderzył Rzeczpospolitą mocno po kieszeni. Austria zabrała kopalnie soli w Bochni i Wieliczce, a Prusy dolny bieg i ujście Wisły, nakładając na polskie towary spore cła. Nie było zatem w kraju pieniędzy i król starał się znaleźć ich alternatywne źródło. A że w tamtych czasach pieniądze miały pokrycie w szlachetnych metalach, to komisja miała się znaleźć ich odszukaniem. Na czele komisji stanął bp Krzysztof Szembek, który co prawda nie znał się na szukaniu złota i srebra, ale był biskupem. Do tego w skład komisji weszło kilka znanych osób, które również się na tym nie znały i to był problem. Dlatego król za inspiracją członka Komisji, Tadeusza Czackiego, zdecydował się wysłać trzy osoby: na Węgry, a konkretnie na Słowację, do Bańskiej Szczawnicy, aby wyszkolić ludzi w szukaniu i kopaniu kruszców. Król jegomość tak pisał do cesarza: "Wiedząc, że Jego Cesarska Mość założyła w Schemitz Szkołę Mineralogii i Metalurgii, do której przyjmuje się również i uczniów zagranicznych, kieruję się do WPana jako do tego, od którego ministerium, jak mi doniesiono, zależnym jest ten departament, aby Go prosić o uzyskanie od Jego Cesarskiej Mości pozwolenia na studiowanie w wyżej wspomnianym zakładzie, dla trzech Polaków, Okraszewski, Mieroszewski i [Bieńkowski], których pragnąłem wysłać; pochlebiam sobie, że to będzie im udzielone na równej stopie i w równy sposób, już stosowany na rzecz uczniów innych narodowości, którzy obecnie studiują w Schemitz. Im więcej będzie narodów, które będą czerpać z tego źródła

9 kwietnia 1937 r. zmarł Franc Fiszer: filozof, erudyta, bywalec warszawskich kawiarni, legenda przedwojennej Warszawy i bohater niezliczonej ilości barwnych anegdot. Spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.#zwiedzajzskptordie #warszawa #varsaviana #skptwarszawa #pttk #francfiszer #franciszekfiszer #ziemiańska #bohema #paryżpółnocy

Wczoraj miała miejsce rocznica uruchomienia I linii warszawskiego metra. Uroczystość zgromadziła nie tylko przedstawicieli warszawskiego magistratu, ale również najważniejsze osoby w państwie z premierem i prymasem na czele. Ale my chcemy przypomnieć inną rocznicę, również okrągłą i związaną z podziemną kolejką. Dzisiaj mija dekada od chwili, kiedy otwarto dla pasażerów stację Plac Wilsona. W tym przypadku nie było żadnej wielkiej uroczystości przekazania warszawiakom 16. stacji podziemnej kolejki. 8 kwietnia 2005 roku był czasem żałoby narodowej po zmarłym kilka dni wcześniej Janie Pawle II. Metro, które zaczęło dojeżdżać na Żoliborz miało pomóc rozwozić osoby uczestniczące w uroczystościach żałobnych. Stacja Plac Wilsona do dnia dzisiejszego zachwyca zarówno warszawiaków, jak i turystów. Zawdzięczamy to głównemu architektowi stacji Andrzejowi Chołdzyńskiemu. Najciekawszym jej elementem jest podziemna kopuła, która jest podświetlana na różne kolory w zależności od pory dnia. Filary podtrzymujące strop mają charakterystyczny kształt, który według niektórych ma przypominać mazowieckie płaczące wierzby. Zostały one powielone na innych stacjach, m.in. na odcinku bielańskim oraz w II linii. Stacja Plac Wilsona doczekała się nie tylko uznania płynącego ze strony korzystających z niej pasażerów, ale również w 2008 r. na konferencji "Metrorail" została uznana za najładniejszą stację metra oddaną w ostatnich latach. Ilustracja: muratorplus.pl

7 kwietnia 1943 roku w Warszawie została powołana Polska Armia Ludowa, konspiracyjna organizacja zbrojna demokratycznej lewicy. Powstanie PAL było efektem scalenia kilku mniejszych organizacji, czy nawet pojedynczych frakcji - zatomizowanie polskiego podziemia w pierwszych latach wojny było naprawdę imponujące. Najważniejsze środowiska i ugrupowania, które weszły w jej skład, to Milicja Ludowa Robotniczej Partii Polskich Socjalistów, którą dowodził Jan Mulak, późniejszy wybitny trener lekkiej atletyki, niepodporządkowana ZWZ-AK część Komendy Obrońców Polski z Henrykiem Boruckim na czele oraz - nieco później - Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa (PLAN II) Cezarego Szemleya i Wacława Barcikowskiego. Komendę organizacji objął Henryk Borucki "Czarny", dowódcą okręgu warszawskiego został płk Julian Skokowski "Zaborski", Murmańczyk, bohater I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej. Polityczną emanacją powstania PAL był Naczelny (później Centralny) Komitet Ludowy, odrzucający konstytucję z 1935 i zwierzchnictwo rządu londyńskiego, głoszący bezwarunkową reformę rolną, nacjonalizację przemysłu oraz demokratyzację i pluralizm polityczny w niepodległej Polsce. PAL posiadała siły zbrojne w Warszawie i Polsce centralnej - Lubelszczyźnie, Kielecczyźnie i w Łódzkiem. Tam też koncentrowała się jej działalność: sabotaż kolejowy, zamachy na niemieckich urzędników i akcje propagandowe. W przededniu powstania warszawskiego PAL nawiązała współpracę z inną konspiracyjną organizacją, Korpusem Bezpieczeństwa. 29 lipca wydano odezwę, podpisaną przez "Czarnego", wzywającą do otwartej walki i proklamującą przejęcie władzy przez CKL. W Powstaniu oddziały PAL i KB walczyły ramię w ramię z oddziałami AK, częściowo w jej strukturach taktycznych, głównie w Śródmieściu, na Starówce i na Mokotowie. Tam też ukazywało się powstańcze pismo, którego egzemplarz dziś reprodukujemy, "Kurier Mokotowski". 15 września 1944 r. PAL, KB i Armia Ludowa zawarły porozumienie,

7 kwietnia 1995 r. na stacji Wilanowska dokonano otwarcia warszawskiego metra. Pociągi kursowały pomiędzy stacjami Politechnika i Kabaty. W ceremonii uczestniczyli premier Józef Oleksy, prymas Józef Glemp i prezydent Warszawy Marcin Święcicki.

Ponieważ chwilowo nie możemy nigdzie jeździć, zapraszamy do odwiedzenia kolejnego miejsca z SKPT - tym razem będzie to nieśmiało przycupnięte w cieniu Gdańska, Sopotu i Gdyni Wejherowo. Dla mieszkańców tych większych ośrodków Wejherowo jest synonimem kiczu i wiejskości (spotkaliśmy się z określeniem jaskraworóżowego koloru jako ,,róż wejherowski"), ale mimo tego zaryzykujemy zaproszenie Czytelników na wirtualną wycieczkę. Niemal pięćdziesięciotysięczny już obecnie satelita Trójmiasta to miasto stosunkowo młode, założył je wojewoda Jakub Wejher w 1643 roku celu rozwijania sieci osadniczej w polskiej części Kaszub. Pomnik Jakuba Wejhera zdobi wytyczony w latach 1644-45 wejherowski rynek. — w: WejherowoPrzy rynku w Wejherowie możemy podziwiać ratusz, obecnie w trzeciej już wersji, wybudowany w stylu neoempire za panowania pruskiego, w roku 1908, projektu. Z jego wieży odwiedzający mogą trzy razy w ciągu dnia usłyszeć "Marsz Kaszubski", hejnał napisany przez pisarza i poetę Hieronima Derdowskiego. — w: WejherowoGłówną rolę przy wejherowskim rynku gra Kolegiata pw. Trójcy Świętej, wzniesiona w stylu barokowym w II połowie XVIII w. Kościół stoi w miejscu poprzedniej drewnianej świątyni wzniesionej z muru pruskiego. — w: WejherowoUważny zwiedzający zauważy również niepozorny budynek o szachulcowej konstrukcji, mieszczący obecnie sklepik z pamiątkami. To dawny szpitalik/ przytułek, najstarszy zabytek w Wejherowie. Datuje się go na rok 1644. — w: WejherowoWejherowo jest również ważne na mapach pielgrzymkowych - w granicach miasta, na morenowych wzgórzach, usytuowana jest kalwaria z zespołem barokowych i neobarokowych kaplic. Położona jest ona w parku za pałacem Przebendowskich, dzięki niej miasto nazywane jest duchową stolicą Kaszub. — w: WejherowoSam pałac mieści w środku Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej, jak widzimy, zadbano również o napisy w języku

Dzisiejsze wydarzenie postanowiliśmy zilustrować dokumentem, pochodzącym z Dziennika Praw Księstwa Warszawskiego. Jak możemy z niego wyczytać, dziś mija 205 lat od powołania Sądu Kasacyjnego Księstwa Warszawskiego. Warto też zwrócić uwagę na ówczesną ortografię i sposób zapisywania przymiotnika kasacyjny, przez podwójne "y". Była to instytucja efemeryczna, nawet jak na Księstwo Warszawskie, które istniało de facto 5 lat. Choć dekret powołujący Sąd został wydany 3 kwietnia, to jego pierwsze inauguracyjne posiedzenie odbyło się dopiero 19 czerwca 1810 r. Ostatni wyrok został opublikowany 16 października 1812 r. co daje nieco ponad 2 lata pracy. Sąd Kasacyjny został powołany dopiero po 3 latach od powstania Księstwa. Przez ten czas skargi kasacyjne napływały i pozostawały nierozpoznane. Na długi czas pracy nad ustrojem sądu wpływa rywalizacja ministra sprawiedliwości Feliksa Łubieńskiego oraz prokuratora kasacyjnego Józefa Kalasantego Szaniawskiego o wpływy w ramach ministerstwa sprawiedliwości. Prace legislacyjne uległy również zawieszeniu w trakcie wojny z Austrią w 1809 r. kiedy do Warszawy weszły wojska austriackie. Sąd Kasacyjny rozpatrywał sprawy cywilne i karne. W zakresie swych zadań Sąd Kasacyjny Księstwa Warszawskiego można przyrównać do obecnego Sądu Najwyższego. Skarga kasacyjna przysługiwała od wyroku sądu II instancji. Dodatkowo Sąd rozstrzygał także spory kompetencyjne między sądami i pełnił funkcję sądu dyscyplinarnego dla sędziów i prokuratora Sądu Apelacyjnego. Legislatorzy czerpali garściami z regulacji francuskich. Miejscem posiedzeń był Pałac Krasińskich, który jeszcze w czasach Stanisława Augusta spełniał funkcję siedziby sądów. Ta tradycja została utrzymana również w czasach II Rzeczpospolitej, gdyż w tym budynku mieścił się Sąd Najwyższy, który aktualnie ma siedzibę vis a vis Pałacu. Chociaż Sąd Kasacyjny działa zaledwie

Była stałą bywalczynią warszawskich wyścigów konnych. Wszyscy, którzy wybierali się na najważniejsze gonitwy w roku mieli możliwość zauważyć ją gdzieś w tłumie obstawiających. Joanna Chmielewska, znana miłośniczka hazardu, architekt i pisarka, urodziła się 2 kwietnia 1932 roku jako Irena Barbara Becker, po mężu Kühn. Była związana z wieloma miejscami na świecie, lecz głównie była to Warszawa. Tu otrzymała swoją zasadniczą edukację, tu studiowała na wydziale architetury Politechniki Warszawskiej. Po ukończeniu studiów podjęła pracę w zawodzie. Współpracowała między innymi przy projektowaniu i realizacji Domu Chłopa, znajdującego się przy placu Powstańców Warszawy. Ale jeszcze w czasie pracy w biurze architektonicznym, Chmielewska odkryła swoje zacięcie literackie. Debiutowała w 1958 roku na łamach czasopisma "Kultura i życie", później pisywała dla "Kultury i sztuki", aby w 1964 roku wydać pierwszą swoją książkę - powieść sensacyjną "Klin". Sześć lat później poświęciła się już wyłącznie pracy literackiej, nie zapominając o architektonicznej przeszłości, chociażby poprzez umieszczenie akcji kilku powieści w pracowni. Napisała ponad pięćdziesiąt książek, których łączny nakład w Polsce przekroczył sześć milionów egzemplarzy. W Rosji uważana jest za najpoczytniejszą pisarkę zagraniczną. Zmarła w wieku osiemdziesięciu jeden lat, 7 października 2013 roku, w Warszawie. Zdjęcie pisarki za polskieradio.pl

Dzisiejsze wydarzenie ma bardziej charakter ogólnopolski niż ściśle warszawski, jednak i w Warszawie znajdziemy jego owoce. 1 kwietnia 1955 roku do Związku Pisarzy ZSRR przyjęty został Nikołaj Grigoriewicz Dworcow, ceniony prozaik związany z Ałtajem, patron licznych ulic w całej Polsce. Dworcow urodził się w Kuryłowce w okręgu saratowskim w rodzinie wiejskiego stolarza. Imał się rożnych zajęć i mimo trudności finansowych wykształcił się na nauczyciela języka rosyjskiego. Podczas II wojny światowej został zmobilizowany, walczył pod Taganrogiem i Charkowem. Dostał się do niemieckiej niewoli, znalazł się w obozie jenieckim w Norwegii, tam zaś nawiązał kontakty z norweskimi komunistami i brał udział w przygotowaniach do komunistycznej rewolucji, która miała wybuchnąć przy okazji wyzwalaniu kraju przez aliantów. Po powrocie do kraju pracował jako urzędnik i dziennikarz, jednak jego przeszłość utrudniała mu karierę - władze nie ufały byłym jeńcom. Dworcow zadebiutował jeszcze jako student w 1938 roku opowiadaniem "Bielczik". Sławę przyniósł mu zbiór "Mieszkamy w Ałtaju" z 1952. Jego działalność pisarska została doceniona przyjęciem do Związku Pisarzy ZSRR w 1955 roku. W latach sześćdziesiątych był już słynnym pisarzem. Wspomnienia z Norwegii opisał w powieści "Morze uderza o skały". Opowiadająca o jego pierwszych latach w Ałtaju "Droga w górach" doczekała się licznych wznowień. Inne znane powieści pisarza to "Nasze szczęście", "Niebezpieczny krok", "Dwa dni i trzy noce". Po przyjęciu Dworcowa do ZP ZSRR, na skutek nacisków ze strony towarzyszy radzieckich, lokalne rady narodowe w całej Polsce zaczęły nadawanie jego imienia ulicom na swoim terenie. Ze względu na brzmienie, nazwy te w większości uniknęły dekomunizacji po 1989 roku i dziś ponad osiemset ulic

"Niemasz pana Nad Ułana, A nad lancę nie masz broni! Gdzie uderzy, Moskal leży, Albo wilkiem w stepy goni. Od tej dłoni Od tej broni, Moskal wilkiem w stepy goni." Dzisiaj prezentujemy Państwu fragment "Pieśni Ułanów po zwycięstwie pod Wawrem" autorstwa Wincentego Pola. Przyjrzyjmy się zatem opisywanym w niej wydarzeniom. 31 marca 1831 roku Wojsko Królewskie dowodzone przez generała Skrzyneckiego rozpoczyna manewr zaczepny mający odeprzeć Armię Cesarską znajdującą się na przedpolach Warszawy. Działania rozpoczyna nocny manewr generała Rybińskiego w stronę Ząbek i Kawęczyna. Kolumna bez problemu likwiduje posterunki "cesarskich" i przez gęsty las zbliża się w stronę drogi łączącej Warszawę z Lublinem i Brześciem (dzisiejsza Płowiecka). W tym czasie stojące pod wawerską karczmą oddziały nieprzyjaciela szykują się do odparcia ataku ułanów, którzy nadciągali od Grochowa przepędziwszy stamtąd wcześniej kozaków. Nieprzyjaciel, pomimo świadomości, że wojsko polskie szykuje manewr oskrzydlający skupia się na odparciu ataku ze strony zachodniej. Szarża ułanów z drugiego i trzeciego pułku (początkowo powstrzymana, ale ostatecznie zakończona sukcesem) umożliwia połączonym siłom polskim wzięcie przeciwnika w kleszcze, a następnie rozbicie go i zmuszenie do wycofania się. W efekcie tego manewru, cesarski generał Geismar ścigany przez Polaków wycofał się wraz ze swoimi oddziałami w stronę korpusu Grigorija Rosena, który tego samego dnia został rozgromiony pod Dębem Wielkiem, jak nazwę tę odmieniliby ówcześni (większość nam współczesnych powie o bitwie pod Dębem Wielkim). Niestety, dowództwo polskie tego dnia wykazało daleko idące niezdecydowanie – mimo rozbicia pod Wawrem kilku batalionów rosyjskich oraz zmuszenia pod Dębem korpusu Rosena do panicznego odwrotu nie wyzyskano zwycięstwa i pozwolono nieprzyjacielowi w miarę spokojnie się oddalić. Ścigane oddziały nieprzyjaciela udało

Kiedy mówimy o Warszawie w XVIII w. musimy mieć świadomość, że przez większość tego czasu był to konglomerat kilkunastu różnych miast i miasteczek. Poza dwoma dominującymi miastami, czyli Starą i Nową Warszawą, mieliśmy również miasto Pragę na prawym brzegu oraz kilkanaście innych jednostek – prywatnych miasteczek - jurydyk. Każde z nich miało osobne władze, prawa, podatki. I chociaż ten podział już dla ówczesnych był sztuczny, gdyż procesy urbanizacyjne doprowadziły do zlanie się tych osad, to dopiero w dobie Sejmu Wielkiego powstała jedna Warszawa. Ale nie to chcemy dziś przypomnieć. Prace unifikacyjne prowadzone były znacznie wcześniej. I dziś wspomnimy właśnie jeden z elementów tych prac, czyli spis wszystkich nieruchomości przeprowadzony przez Komisję Brukową, a rozpoczęty 30 marca 1784 r. Oddajmy zatem głos samej Komisji: „usiłując potrzeby, ze wszech miar względem wiadomości liczby domów w miastach Starey i Nowey Warszawie, tudzież wszelkich przedmieściach i juryzdykcjach: królewskich, duchownych i szlacheckich znajdujących się, uczynić porządek; potrzebny być pomiar generalny wszelkich posessyj miast Starey i Nowey Warszawy, oraz przedmieść i okolic po okopy rozciągających się wynajduje; i celem wykonania tego wszystkiego kondescensyą ur. regenta komissyi niniejszej wyznacza, który to ur. regent w czasie upatrzonym zjechawszy, zaczynając od zamku J. K. Mości i Rzeczypospolitej, tenże zamek, ratusze, pałace, kamienice, domy, dworki i wszelkie posessye jak tylko rynków, ulic i przejazdów publicznych dotykają, przybranemu ur. architektowi juryzdykcyi marszałkowskiej, w przytomności swej przemierzyć naznaczy”. Jak czytamy spis rozpoczął się od najważniejszego budynku w mieście czyli Zamku Królewskiego. W takcie spisu każdy budynek dostał osobny numer, który miał być na nim wypisany

You don't have permission to register