opis

skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

14 września

14 września

Rocznica dzisiaj podwójna. Po pierwsze nieco ponad 333 lata temu doszło do bitwy pod Wiedniem. Jakkolwiek wydarzenie to miało miejsce w Austrii, to jest ono bardzo mocno powiązane z drugą rocznicą, którą chcemy dziś przybliżyć Naszym Czytelnikom. 14 września 1788 r., czyli 228 lat temu w Łazienkach odsłonięto pomnik głównego autora wiktorii wiedeńskiej króla Jana III Sobieskiego. Monument stanął na specjalnie wzniesionym moście w latach 1777-80 przez Dominika Merliniego. W 1787 r. przeprawa została poszerzona w kierunku wschodnim o dwa przęsła celem przygotowania miejsca pod pomnik, który został wyrzeźbiony przez Andre Le Bruna ‒ nadwornego rzeźbiarza Stanisława Augusta Poniatowskiego. Co ciekawe pomnik należy stylistycznie do epoki baroku, choć został wykonany w czasie kiedy w Europie dominował już od wielu lat klasycyzm. Nie wynika to z żadnego zapóźnienia cywilizacyjnego, gdyż artyści powiązani z królem Poniatowskim wykonywali dzieła na najwyższym europejskim poziomie. Różnica stylistyczna jest celowym zabiegiem i wynika z wykorzystania, jako modelu stiukowego pomnika Sobieskiego, który znajduje się w Pałacu w Wilanowie, który pierwotnie miał stanąć w przedsionku Bazyliki św. Piotra w Rzymie. Model został wykonany jeszcze za życia Jana III, a nie stanął ostatecznie w Rzymie z uwagi na działa dyplomacji Habsburgów, która deprymowała udział polsko-litewskich w bitwie wiedeńskiej.

Chwila odsłonięcia pomnika, jak się wydaje nie była przypadkowa. Oczywiście była to kolejna (105.) rocznica bitwy pod Wiedniem, ale ważniejszy był ówczesny kontekst międzynarodowy. W 1788 r. za południową granicą Rzeczpospolitej toczyła się wojna pomiędzy Imperium Rosyjskim, a Imperium Osmańskim. Stanisław August Poniatowski widział wielką szansę dla Rzeczpospolitej w tym konflikcie. Liczył bowiem, iż Katarzyna II zezwoli na powiększenie polskiej armii, która by wspomagała rosyjską w walce z Turkami. W dalszej perspektywie miało to w większym stopniu usamodzielnić Rzeczpospolitą. Odsłonięcie pomnika pogromcy Turków, było jasnym sygnałem politycznym.

Uroczystość odsłonięcia pomnika Sobieskiego miała szczególnie bogatą oprawę. Nic też dziwnego, iż tłumy ówczesnych warszawiaków ściągnęły do Łazienek, aby oglądać to widowisko. Według Adama Naruszewicza obecnych było 30 tysięcy gapiów, czyli około ¼ ludności ówczesnej Warszawy. Jak podawała Gazeta Warszawska do stolicy zostały skierowane dodatkowe roty, aby zapobiec grabieży mieszkań, które opustoszały na czas ceremonii odsłonięcia. Wydano 6 tysięcy biletów, między innymi senatorom, ministrom, członkom Rady Nieustającej i Komisji. Autor relacji zwrócił uwagę na ubiory gości. Damy nosiły białe suknie z pąsowymi szarfami, a nakrycia głowy były ozdobione wstążkami lub piórami w tych kolorach. Należący do Bractwa Orderowego założyli przepisane ustawą stroje. Na placu przy Białym Domku zbudowano specjalny amfiteatr, w skład, którego wchodziły przybrane adamaszkiem cztery loże dla widzów i cztery bramy, ozdobione herbami odpowiednio Stanisława Augusta, Jana III, Korony i Litwy. Gości mogli podziwiać zmagania paziów i kadetów w zorganizowanym pseudoturnieju.

Do słów Adama Naruszewicza Maciej Kamieński skomponował okolicznościową kantatę, która została również odegrana. Nieco bombastyczny tekst umieszczono w scenerii idyllicznej sielanki, zaś słowa włożono w usta pasterza i trzech pasterek. Jeden z elementów utworu stanowił ponadto marsz żołnierski. Gościom przedstawiono także „balet heroiczny” wykorzystujący motywy z antycznej Hellady. Dla nieco mniej wyrobionej publiczności atrakcję stanowiła iluminacja „à la Borghese”. Na posągiem króla wzniesiono zbudowaną na wzór rzymskich łuków triumfalnych bramę, natomiast nad brzegami kanału, biegnącego od pałacu do pomnika, oraz stawu leżącego po drugiej stronie budynku, ustawiono „słupy rycerskie – trophaea” z różnymi elementami oręża.
W trakcie uroczystości obecni były również osoby spokrewnione z „Lwem Lechistanu”, jak nazywany był Jan III Sobieski: z Sapiehów Jabłonowska wojewodzina bracławska, księżna Karolina z Godzkich De Nassau Siegen, z Rzewuskich Humięcka, miecznikowa koronna. Następnie w sali wielkiej Pałacu na Wodzie i w innych jego pomieszczeniach oraz w rozstawionych na zewnątrz namiotach Stanisław August wydał kolację dla 600 gości. Ulica warszawska skwitowała całe wydarzenie wierszykiem niezbyt pochlebnym dla ówczesnego król: „Sto tysięcy karuzel ja bym trzykroć łożył/ Żeby Stanisław umarł, a Jan Trzeci ożył”.

Zdjęcie: www.lazienki-krolewskie.pl

Leave a Reply:

You don't have permission to register