Kartka z kalendarza – 11 września
Warszawa obchodzi dziś rocznicę powstania teatru powszechnego w Warszawie, co de facto oznacza 250 lat istnienia Teatru Narodowego. Z tego też powodu, przygotowana została specjalna, jubileuszowa premiera (ponownie, po tylu latach) spektaklu „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”.
Nieco później, „zaledwie” 186 lat temu, w 1829 roku, w związku z sukcesami teatru powszechnego w Warszawie, cudem znajdującego środki na utrzymanie, powołana została nowa scena – Teatr Rozmaitości. Rozmaitości zawsze były miejscem dla eksperymentów, spektakli nieco bardziej alternatywnych, niż te w głównym nurcie, ale również stanowiła idealne miejsce dla przedsięwzięć bardziej kameralnych niż te wystawiane na scenie Teatru Narodowego.
Polityczny klimat Warszawy niewątpliwie miał wpływ na decyzje związane z repertuarem teatru. Klęska powstania listopadowego, zamknęła niektóre drogi zarówno dyrektorom, jak i reżyserom teatru. Związane było to z faktem, iż Teatr Rozmaitości niemal do końca swojej działalności funkcjonował jako teatr rządowy, wchodząc w skład Warszawskich Teatrów Rządowych.
Właśnie, do końca działalności. A przecież funkcjonuje w Warszawie w tym momencie teatr, co prawda nazywa się TR, ale skrót ten pochodzi od nazwy Teatr Rozmaitości. To w końcu o scenę dla tego teatru toczy się batalia przy okazji tworzenia projektu gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej na placu Defilad. Wątpliwości rozwiewa fakt, że pierwsze Rozmaitości zostały zamknięte w 1919 roku, drugie zaś powołano w latach siedemdziesiątych. Od tego czasu, z sukcesami funkcjonuje na warszawskim rynku, jako scena jeszcze bardziej alternatywna względem współczesnych repertuarowych teatrów, wystawiając spektakle Krzysztofa Warlikowskiego, Krystiana Lupy, Jana Klaty i obecnego dyrektora artystycznego Grzegorza Jarzyny.
Na ilustracji afisz Teatru Rozmaitości z 1854 roku, za polona.pl