Kartka z kalendarza – 19 lutego
Na modernistycznej kamienicy przy Jana Długosza 29 wisi tablica, która – jak dotąd – najwyraźniej uszła uwagi patriotycznie czujnych zegarmistrzów historii. Głosi ona: „W domu tym 19 stycznia 1944 roku odbyło się pierwsze posiedzenie Warszawskiej Rady Narodowej”. Czym była WRN i jak przebiegały te wydarzenia?
Tworzenie Rad Narodowych miało na celu zbudowanie struktur władzy alternatywnych do Państwa Podziemnego. Teoretycznie reprezentować miały, demokratycznie i pluralistycznie, wszelkie środowiska polityczne krytyczne wobec rządu londyńskiego. W praktyce jednak były w pełni podporządkowane komunistycznej Polskiej Partii Robotniczej.
Jako pierwsza, w noc sylwestrową kończącą rok 1943, powstała Krajowa Rada Narodowa, na której czela stanął Bolesław Bierut. W ślad za nią miały powstawać rady niższych szczebli, a, co oczywiste, jedna z pierwszych miała pojawić się w Warszawie. Oddajmy więc głos jej organizatorowi, Kazimierzowi Przybyłowi „Stalskiemu”:
„W drugiej połowie stycznia 1944 roku przyszedł na umówione spotkanie do mego zakonspirowanego mieszkania przy ul. Zaokopowej 4, „Olek” Aleksander Kowalski. Zakomunikował decyzję Komitetu Centralnego PPR, polecającą mi poczynienie przygotowań organizacyjnych do powołania konspiracyjnej Warszawskiej Rady Narodowej. Podobną decyzję – jak oświadczył – przekazano również innym członkom Komitetu Warszawskiego Partii. „Izoldzie” – Krystynie Kowalskiej i mnie przypadła koordynacja tych przygotowań i doprowadzenie do zebrania się Rady.[…]
Na zaproponowane mieszkanie przy ulicy Chłodnej obok Wroniej, nie wyraziłem zgody z uwagi na częste obławy niemieckie w tym rejonie i rewizje w domach – szczególnie, że była to wielka kamienica o dużej częstotliwości ruchu jej lokatorów i odwiedzających ich osób z zewnątrz. Wybraliśmy lokal przy ulicy Długosza 29, zaofiarowany nam przez Jana i Genowefę Gołębiowskich. Na kilka dni przed ustalonym terminem Sesji, nasz gościnny gospodarz Gołębiowski zbił z desek ławki, przeniósł do kuchni żelazne łóżko, a na środku jedynego zresztą, niewielkiego pokoju, postawił stół przysuwając do niego z jednej strony otomanę. Opróżnił w kuchni wielki drewniany kufer, który posłużył za „arsenał” mogący zaopatrzyć każdego radnego w broń i granaty. Zapobiegliwa gospodyni pani Genowefa, przygotowała na ten dzień posiłek dla radnych, składający się z czarnego chleba i zbożowej kawy z sacharyną.
18 lutego w przeddzień posiedzenia Warszawskiej Rady Narodowej, odbyła się na Pradze przy ulicy Stalowej, ścisła narada organizacyjna poświęcona omówieniu ostatnich przygotowań do Sesji.
Nadszedł 19 lutego 1944 roku. Był mroźny poranek, przejmujący wiatr chłostał niemiłosiernie potwarzy, przenikał lodowatym chłodem. Aura pamiętnej niedzieli nie sprzyjała bynajmniej przechadzkom „sztrajf” żandarmerii po ulicach Warszawy. Zegarek wskazywał godzinę 6.15 kiedy wysiadłem z tramwaju 22 na przystanku przy ulicy Chłodnej i Młynarskiej. Powiew wiatru rozpraszał powoli mgłę, która opadając snuła się leniwie po trotuarach i jezdniach. Obszedłem miejsca, na które mieli za kilkanaście minut stawić się radni. Okolica w pobliżu ulicy Długosza była prawie bezludna. Tylko od czasu do czasu można było spotkać spieszących przechodniów. O miejscu posiedzenia Rady, oprócz mnie, wiedziały jeszcze dwie osoby: „Izolda” – Krystyna Kowalska i „Szymon” – Jan Szałek. We troje odbieraliśmy z różnych punktów radnych doprowadzając ich przed bramę domu i dopiero wówczas zapoznaliśmy każdego z miejscem zebrania. O godzinie 7.30 22 ojców miasta zasiadło w pokoju mieszczącym się na 3 piętrze. […] W kuchni za zasłoną czuwało 5 gwardzistów wyznaczonych do ochrony Rady. Byli oni zaopatrzeni w broń krótką, automatyczną i granaty. Dopiero kiedy do pokoju wszedł dowódca ochrony lokalu i złożył meldunek o zabezpieczeniu posiedzenia i gotowości obrony, Rada przystąpiła do obrad[…]”
Obrady trwały do godziny 16. Powołano sąd ludowy, rozpoczęto tworzenie komitetów zakładowych, przygotowano wydawanie pisma. Rada objęła również polityczne zwierzchnictwo nad warszawskim okręgiem AL. Przewodniczącym rady został „Stalski”.
Podziemne Rady Narodowe okazały się korzystną „inwestycją” i odegrały znaczną rolę w późniejszym przejęciu władzy w Polsce przez komunistów.
Ilustracja za Wikipedia Commons, cytat za „Stolicą” nr 7/1974.