Kartka z kalendarza – 24 lutego
W połowie XVIII wieku było już wiadomo, że teatr nie musi być wystawiany dla tylko jednej osoby. Nie musi być prywatną domeną władcy lub innych możnych. Można powiedzieć, że konwencja teatru dworskiego była na wyczerpaniu. Dlatego też Wojciech Bogusławski, jeden z najwybitniejszych sług króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, nie tylko tworzył teatr stanisławowski, ale również postawił na silne nogi teatr dla ludzi, teatr narodowy.
Zanim teatr, który rozwinął Bogusławski (a nazwał go zgodnie z nazwą rodzajową Teatrem Narodowym), uzyskał swoją stałą siedzibę, mieścił się w kilku miejscach – między innymi na placu Krasińskich. W każdej wcześniejszej lokalizacji okazywało się, że budynek jest w zbyt złym stanie, albo jest za mały dla wszystkich tych, którzy chcieli do niego wejść. Dlatego też Bogusławski dołożył wszelkich możliwych starań, żeby jego teatr wreszcie trafił do godnego instytucji budynku.
I tak, w 1825 roku na dzisiejszym placu Teatralnym, gdzie ówcześnie mieścił się przestarzały już Marywil, kompleks handlowo-usługowy, rozpoczęto budowę nowego Teatru Narodowego. Prace projektowe zostały przekazane Antoniowi Corazziemu. Budowa trwała do 1833 roku, ale Bogusławski jej niestety nie dożył. Zmarł w 1829 roku.
Po zakończonej budowie nie pozostało nic innego, jak tylko otworzyć budynek dla publiczności. I tak, 24 lutego 1833 roku odbył się pierwszy spektakl, którym był „Cyrulik sewilski” Gioacchina Rossiniego. Dlaczego nie polskim dziełem? Po przegranym powstaniu władze państwowe się na to zwyczajnie nie zgodziły. Nie wolno też już było nazywać teatru Narodowym – był „po prostu” Wielki. Trzeba było czekać niemal sto lat, do 1924 roku, by odbudowany po pożarze gmach odzyskał dawną nazwę.
Dziś, na swoich prawach, funkcjonują obie nazwy. Ten sam corazziański gmach dzielą dramatyczny Tatr Narodowy i operowo-baletowy Teatr Wielki – Opera Narodowa.
Na ilustracji za narodowy.pl widok Teatru Wielkiego ok. 1840 roku.