opis

skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Kartka z kalendarza – 24 maja

Kartka z kalendarza – 24 maja

„Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęgi i chwały
I tarczą swojej zasłaniał opieki
Od nieszczęść, które przywalić ją miały.
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
Naszego Króla zachowaj nam Panie!”

24 maja 1829 roku pieśń ta zabrzmiała na ulicach Warszawy w sposób szczególny. Oto bowiem do stolicy małego, acz liberalnego jak na ówczesną Europę Królestwa Polskiego przybył jego władca, Mikołaj Pawłowicz Romanow, aby dopełnić obrzędu koronacji na Króla Polski.

Przyznać trzeba, że władca ów zwlekał z formalnym objęciem władzy 4 lata – tytuł królewski odziedziczył bowiem po zmarłym w 1825 r. bracie, Aleksandrze. Ponoć tak naprawdę chodziło o uzyskanie przychylności Polaków w obliczu zapowiadającej się wojny z Turcją. Niezależnie jednak od intencji (i realnego postępowania, wyrażającego się choćby w zachowywaniu gwarantowanych przez siebie praw) koronacja była dla ludu Warszawy wydarzeniem niezwykle atrakcyjnym, dla polskich wyższych sfer okazją do zabłyśnięcia w towarzystwie, a niektórzy patrioci liczyli, że jej efektem będą reformy lub przynajmniej ściślejsze zachowanie niektórych dawnych przywilejów. Oddajmy jednak głos ówczesnym, którzy dokładnie opisują uroczystość. Rozpocznijmy od momentu, w którym para królewska wraz z orszakiem udała się do katedry. Zwróćmy jednak uwagę, że sama ceremonia, pomimo akcentów religijnych ma wyraźnie świecki charakter. Wszak katolicki biskup nie może udzielać sakramentalium, jakim jest koronacja, osobie, która wedle nauk jego kościoła jest heretykiem i schizmatykiem. Tymczasem w warszawskiej katedrze…

„Liczne Duchowieństwo maiące na czele 10ciu Biskupów, a z nich 6ciu Pontyfikalnie ubranych i Prymasa Arcy-Biskupa, przyjęło insygnja. Rozpoczęła się Wielka Msza S. w czasie której 300 Artystów wykonało nową muzykę kompozycji Rektora Elsnera i pod iego Dyrekcją. Nastąpiły modły, oraz Veni Creator w czasie którego wykonano muzykę kompozycji JP. Soliwy i pod tegoż dyrekcją. Cały orszak iuż połączony z Duchowieństwem wrócił do Sali Koronacyjnej, do której, według ogłoszonego Programatu weszli NN. PAŃSTWO i JCH DOSTOJNA RODZINA. Tu nastąpiła pożądana chwila świętego obrzędu KORONACJI, według tegoż Programatu. Napróżno byśmy usiłowali dobierać wyrazów któreby zdolne były dokładnie opisać to wrażenie, to uszanowanie, to przeięcie się uczuciem najtkliwszej wdzięczności obecnych Polaków dla KRÓLA swego, gdy Najiaśniejszy Cesarz i Król MIKOŁAJ I, uwieńczywszy swą skroń Koroną, upokorzył się przed KRÓLEM KRÓLÓW a uklęknąwszy, z rozczuleniem wymawiał słowa Modlitwy «Boże Wszechmocny it.p. Powołałeś mnie na Króla i Sędziego walecznego Narodu Polskiego» (ta święta Modlitwa była także umieszczona w programacie) Następnie czcigodny Arcy-Biskup zalany łzami rozczulenia, zasysał [sic! – SKPT] modły do PRZEDWIECZNEGO, a N. PANI i wszyscy obecni upadli na kolana! Chwila uroczysta! chwila błogosławiona! N. PAN w Koronie, w Płaszczu Królewskim mając w ręku Berło i Kulę ziemską, i N. PANI także w Koronie i Płaszczu Królewskim, obok MONARCHY obadwa JEGO DOSTOJNI BRACIA, oraz J. C. M. W. X. Następca z całym świetnym orszakiem wyszli z Sali Koronacyjnej do Kościoła S. Jana. Odgłosy dzwonów i armat zagłuszyły okrzyki radosnego Ludu! Za wejściem NN. PAŃSTWA do Kościoła, muzyka wykonała nowe na tę uroczystość ułóżone Te Deum pod dyrekcją autora tego dzieła K. Kurpińskiego. NN. PAŃSTWO złożywszy dzięki BOGU, wrócili w tymże porządku do Zamku; nad N. PANIĄ 16 osób niosło przepyszny Bałdakin, poczem Lud na drogą pamiątkę, podzielił się suknem po którem orszak Koronacyjny przechodził.”

Euforia jednak nie trwała długo – już niecałe 3 lata później Sejm uroczystą uchwałą dokonał detronizacji władcy. Ale o tym była już mowa 25 stycznia.

Żeby zaś P.T czytelnicy poczuli się jak ówcześni, prezentujemy dziś fragment obrazu „Koronacja cesarzowej i królowej Aleksandry przez Mikołaja I w Zamku Królewskim w Warszawie 24.V.1829r.”, pędzla Antoniego Brodowskiego. Źródło: cyfrowe.mnw.art.pl.

Leave a Reply:

You don't have permission to register