skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Kartka z kalendarza – 26 listopada

Kartka z kalendarza – 26 listopada

Prawdopodobnie wiele osób mijających Plac Zawiszy nie zastanawia się specjalnie nad jego nazwą, niejako „z automatu” myśląc, że chodzi o Zawiszę z Garbowa, zwanego Czarnym, herbu Sulima.

A wcale tak nie jest. Plac ten, znajdujący się w miejscu dawnych Rogatek Jerozolimskich, ma za patrona Artura Zawiszę, który żył w latach 1809-1833. Ten urodzony niedaleko Łowicza szlachcic studiował w Warszawie, a w czasie wojny polsko-rosyjskiej 1830-31 wstąpił do wojska i odznaczył się dzielnością m.in. w bitwie pod Olszynką Grochowską. Do tego pisał artykuły do wychodzących w Warszawie gazet.

Podobnie jak wielu przegranych, udał się na emigrację do Francji, gdzie zaangażował się w konspiracyjny Związek Bezimienny, którego celem było wzniecenie na powrót powstania w Królestwie, tym razem w formie działań partyzanckich. Dowódca tegoż ruchu, Józef Zaliwski, wysyłał niewielkie grupki konspiratorów za granicę rosyjską, gdzie miały one organizować oddziały. Zawiszę, który przyjął dość oczywisty pseudonim „Czarny”, wysłano na Kujawy, został on jednak schwytany po potyczce pod Włocławkiem, osadzony w twierdzy, i – 26 listopada 1833 roku – powieszony za Rogatkami Jerozolimskimi. Stąd też nazwa placu.

Upamiętnienie Artura Zawiszy umieszczone zostało na ścianie bocznej Hotelu „Sobieski”, na przezroczystej płycie, przez co jest mało widoczne. My prezentujemy dziś coś bardziej okazałego – głaz stojący w Łowiczu, niedaleko miejsca urodzenia naszego dzisiejszego bohatera. Na głazie zobaczyć możemy słowa, które podobno Zawisza wypowiedział przed egzekucją. (zdjęcie własne)

Leave a Reply:

You don't have permission to register