Kartka z kalendarza – 27 stycznia
27 stycznia 1793 roku w drodze z Pförten (dzisiejsze Brody w województwie lubuskim) do Berlina nagle zmarł saski arystokrata, Alojzy Fryderyk von Brühl, człowiek silnie związany z Warszawą przez większość swojego życia. Już w wieku 11 lat ten syn faworyta Augusta III został bowiem zaocznie mianowany… starostą warszawskim. Był to oczywiście tytuł czysto honorowy, kolejna z licznych synekur dla wpływowej w tym czasie rodziny, której przyznanie wywołało mały skandal (oczywiście władca niezbyt się tym przejmował i młody Brühl tytuł zachował).
W Warszawie pojawił się dopiero 7 lat później, w 1757 roku. Po udziale w wojnie siedmioletniej poślubił Marię Potocką (wybraną przez jego ojca po tym gdy inny ważny ród, Czartoryscy, odmówili skoligacenia się z Brühlami) i osiadł w rezydencji swojego ojca na Młocinach. Jako starosta warszawski prowadził parcelację gruntów czym ułatwiał rozbudowę stolicy, przyczynił się również do powołania w mieście straży pożarnej oraz kanalizacji oraz przebudował odziedziczony po ojcu pałacyk na Młocinach (obecnie, z braku dobrej woli, środków lub jednego i drugiego u obecnego właściciela budynek znajduje się w stanie opłakanym). Przez całe swoje życie zajmował się również dramatopisarstwem oraz poezją.
Największe jednak zasługi odniósł jako generał artylerii koronnej. Stanowisko to otrzymał po ojcu, potem na chwilę, ze względu na konflikt z wpływowym obozem Czartoryskich, stanowisko stracił, by wkrótce potem (w skutek protekcji ze strony ambasadora rosyjskiego) je odzyskać. Jego poglądy na organizację wojska, poparte osobistymi doświadczeniami, były jak na ówczesne czasy bardzo nowatorskie. Wystarczy wspomnieć, że generał zwracał szczególną uwagę na tworzenie między żołnierzami oraz oficerami więzi wynikającej z postawy patriotycznej i walki o wspólną sprawę, był też przeciwnikiem powszechnych w owych czasach kar cielesnych za błahe przewinienia. W swoich regulaminach stawiał żołnierzom bardzo wysokie wymagania dotyczące wykształcenia, zachęcał do ciągłego podnoszenia kwalifikacji, zwracał uwagę na higienę w swojej formacji (zalecał m.in. mycie nóg co trzeci dzień oraz obowiązkową kontrolę lekarską co tydzień).
W celu kształcenia kadr powołał w Warszawie Szkołę Główną Artylerii. Niestety, permanentny brak funduszy oraz konflikty ze współpracownikami utrudniały realizację wielu planów generała. Ostatecznie sprzedał on swoje stanowisko niezbyt kompetentnemu w sprawach artylerii, ale zamożnemu Stanisławowi Szczęsnemu Potockiemu, a po kilku latach, po śmierci drugiej żony i syna, wyjechał na stałe do Saksonii, gdzie 27 stycznia 1793 roku w drodze z Pförten (dzisiejsze Brody w województwie lubuskim) do Berlina…
Portret pędzla Pera Kraffta st. za Wiki Commons.