skpt.warszawa@gmail.com

Kartka z Kalendarza

Kartka z kalendarza – 29 października

Kartka z kalendarza – 29 października

29 października 1910 zmarł w Warszawie Konstanty Wojciechowski, jeden z najpłodniejszych architektów polskich przełomu XIX i XX wieku.

Nie możemy się oprzeć zacytowaniu wspomnienia z miesięcznika „Architekt” ze stycznia 1911 roku:

„Ostatnie dnie roku zeszłego przyniosły smutną wiadomość o zgonie K. Wojciechowskiego, znanego budowniczego i radcy dyrekcyi Tow. kred. m. Warszawy. Urodzony w 1841 r. w ziemi lubelskiej, pobierał początkowe nauki w Sandomierzu i szkole realnej w Warszawie, w r. 1861 wstąpił do szkoły Szt. Pięknych na wydział architektoniczny. Po roku, gdy szkołę zamknięto, a w kraju wszczęły się ruchy wolnościowe, wrażliwa natura ś. p. Wojciechowskiego pociągnęła go w szeregi powstańcze. Później wstępuje na wydział matematyczny Szkoły Głównej, nie porzucając jednak studyów technicznych, które z czasem uzupełnia w Paryżu i Monachium, poczem rozpoczyna pracę zawodową u bud. Berenta, a w r. 1875 uzyskuje prawapaństwowe w Petersburgu.

Będąc wykształconym na studiach nad stylami historycznymi, którym hołdowała w owym czasie cała Europa zachodnia, ś. p. Wojciechowski był im wierny do ostatka i w tym duchu wykonał szereg prac świeckich i kościelnych, z których ostatnia, kościół w Częstochowie, jest jeszcze nieukończona. W szczególności jednak należy podkreślić prace, jakie ś. p. Wojciechowski poświęcił studyom teoretycznym nad przeszłością słowiańszczyzny i kraju naszego w dziejach jego artystycznych. Odbywając liczne wycieczki, notuje skrzętnie każdy objaw kultury i sztuki i bierze udział w redagowaniu pierwszego polskiego Kwestyonaryusza dla inwentaryzacyi zabytków, opracowanego i wydanego w r. 1883 przez delegacyę Komitetu Tow. Z. Szt. Pięknych p. t.: »Przewodnik do opisu dawnych pomników sztuki«. Niestety ś. p. Wojciechowski nie zdążył uporządkować i opracować swych cennych zgromadzonych materyałów, a stała Mu na przeszkodzie praca zawodowa i podjęte obowiązki.

W ostatnich latach już życia bierze czynny udział w zorganizowaniu Tow. Opieki nad Zabytkami Przeszłości, jako czynny członek zarządu i wiceprezes tej instytucyi, a w szczególności członek wydziału architektonicznego. Widząc młodzieńczy zapał starca, ponoszącego trudy odległych delegacyj z werwą i humorem, wnoszącego wraz z osobą swoją pogłębienie każdej sprawy swą wiedzą i doświadczeniem, trudno było nie starać się go naśladować.

Uznanie dla wiadomości fachowych i rzadkiej uczciwości jeszcze przed 20 laty składa Tow. kred. m. Warszawy, powołując ś. p. Wojciechowskiego na delegata do Komisyi szacunkowej, którym był do roku 1905, poczem zostaje wybrany na wicedyrektora tej instytucyi.

29 grudnia z. roku na zawsze przestało bić to serce zacnego syna naszego społeczeństwa, który na to miano zasłużył sobie cichą, spokojną pracą bez rozgłosu, a który pracę dla narodu podnosił do poziomu samozaparcia się, i schodząc z tego świata zostawia lukę niezapełnioną i żal powszechny”.

Wojciechowski budował przede wszystkim w mniejszych miastach i na prowincji. Jego najważniejsze dzieła to m.in. neogotyckie kościoły w Turku, Częstochowie, Kutnie czy Łodzi (Wniebowzięcia NMP). Projektował również „wiejskie katedry”, jak np. monumentalny kościół Wszystkich Świętych w słynącym z kultury Księżaków Złakowie Kościelnym. Przebudowywał również świątynie zabytkowe, powiększając je i nierzadko „ulepszając”: katedrę włocławską, kolegiaty w Radomsku i Radzyminie i wiele innych.

W Warszawie znajdziemy mniej obiektów. Należy wspomnieć grobowiec Kronenbergów na cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym i kościół Wniebowzięcia NMP w Zerzniu. Z kilku historyzujących kamienic, o ile nam wiadomo, nie zachowała się żadna.

Wojciechowski pochowany został na cmentarzu Powązkowskim. Upamiętniony został imponującym nagrobkiem autorstwa Zygmunta Otto, którego fragment, za blogiem drugaminoga.blogspot.com, prezentujemy.

Leave a Reply:

You don't have permission to register