Kartka z kalendarza – 30 marca
30 marca 1970 roku rozpoczęto jedną z najefektowniejszych operacji inżynieryjnych powojennej Warszawy. Po przesunięciu rogatki grochowskiej i kościoła Narodzenia NMP przyszła pora na jeszcze większe wyzwanie: obrócenie pałacu Lubomirskich.
Pałac psuł krew już Augustowi II. Stał ukośnie do Osi Saskiej, zupełnie do niej nie pasując i rażąc barokową potrzebę symetrii. Królowi jednak zabrakło pieniędzy na wykupienie go, pałac więc ocalał i ulegał kolejnym przebudowom.
Po zniszczeniach II wojny światowej został odbudowany. Brano go pod uwagę przy rożnych planach zagospodarowania dawnego Wielopola, łącznie z odsunięciem go, by stał do osi równolegle. Ostatecznie jednak stanęło na wybudowaniu osiedla Za Żelazną Bramą.
Pomysłodawcą ukształtowania placu i zamknięcia go – oraz całej Osi Saskiej – przesuniętym pałacem był marszałek Marian Spychalski. Tak też się stało. Pałac odcięto od oficyn, które postanowiono wyburzyć, posadowiono na kratownicy i odcięto od piwnic poniżej ich stropu. Ułożono 16 łukowych torowisk, składających się z od 4 do 10 szyn kolejowych, umieszczonych na żelbetowych płytach. 10 hydraulicznych siłowników rozpoczęło żmudną pracę przesuwania budynku, starannie kontrolując równomierność przesuwania i korygując odkształcenia. Budynek przesunięto o zamierzone 74° w ciągu 49 dni, po czym umieszczono go na nowych fundamentach. Po zakończeniu prac nie odnotowano żadnych odkształceń ani uszkodzeń, operacja zakończyła się więc pełnym sukcesem.
Ilustracja za fotopolska.eu