Kartka z kalendarza – 14 grudnia
14 grudnia 1788 r. w Warszawie urodził się Piotr Szembek herbu Szembek opisywanego jako „Tarcza dzielona skosem złotym, na którym trzy róże czerwone, na pola błękitne i czerwone, w których po kozie skaczącej, srebrnej.” Herb rodziny Szembeków był swoistym unikatem, ponieważ przysługiwał tylko jednej rodzinie. Szembekowie byli rodziną najprawdopodobniej pochodzenia niemieckiego, która indygenat (formalne uznanie zagranicznego tytułu szlacheckiego) uzyskała w XVI lub XVII w. Jej członkowie piastowali najróżniejsze, często bardzo prestiżowe funkcje. Wystarczy powiedzieć, że Stanisław i Antoni Szembekowie swego czasu pełnili funkcje prymasów Polski, a Krzysztof Andrzej był m.in.biskupem przemyskim . Wróćmy jednak do najbardziej znanego warszawianom Piotra, który w przeciwieństwie do wspomnianych przed chwilą duchownych, wsławił się karierą wojskową.
Rozpoczął ją w wojsku pruskim. Od 1806 r. służył w armii Księstwa Warszawskiego uczestnicząc w wojnach napoleońskich, jako adiutant Jana Henryka Dąbrowskiego, następnie w armii Królestwa Polskiego. W czasach napoleońskich dosłużył się stopnia szefa batalionu, a później, jako żołnierz armii Królestwa Polskiego awansował aż do stopnia generała brygady. Został również nagrodzony stanowiskiem adiutanta króla Mikołaja I. W czasie kiedy piastował to stanowisko wybuchło powstanie listopadowe, w którym Szembek brał czynny udział wkraczając wraz z dowodzonym przez siebie oddziałem do Warszawy (brygada jego na co dzień stacjonowała w Sochaczewie) jako pierwszy z generałów. Podczas powstania Szembek dowodził IV dywizją piechoty walcząc między innymi w bitwie pod Olszynką Grochowską i pełniąc funkcję gubernatora wojskowego Warszawy. Na skutek konfliktu z wodzem naczelnym, Janem Skrzyneckim, został zdymisjonowany, ale kontynuował służbę w korpusie ochotniczym. Stopień przywrócono mu po dymisji jego antagonisty.
Po upadku powstania osiadł w jednej ze swoich posiadłości, Siemianicach pod Kępnem, gdzie w 1886 r. zmarł i został pochowany.
Jak już wspomnieliśmy warszawiakom znany jest on głównie jako patron jednego z najbardziej charakterystycznych placów na Pradze, do niedawna jednej z ostatnich enklaw warszawskiego bazarowego handlu, a obecnie „zrewitalizowanego” sterylnego miejskiego placu. Jego imię nosi również gimnazjum nr 22 przy ul. Boremlowskiej.
Portret konny pędzla Józafata Łukaszewicza z Wiki Commons.