Kartka z kalendarza – 18 września
To, że wysokość bezwzględną mierzymy w metrach nad poziomem morza, jest rzeczą raczej oczywistą. Tyle, że w Warszawie morza nie ma, a przydałby się do pomiarów wszelkiego rodzaju jakiś inny, bliższy punkt odniesienia. Poziom Wisły byłby dobry, ale niestety rzeka raz jest płytsza, a raz głębsza, o czym informują nas wodowskazy oraz komunikat w radiowej Jedynce nadawany o 11:56. Stąd już w XIX w. wyznaczono standardowy punkt, wg którego dokonuje się w Warszawie pomiarów wysokości.
Jest to poziom „0” Wisły, po raz pierwszy komisyjnie oznaczony dnia 18 września 1865 roku (inne źródła, w tym popularne na „w”, podają czasem 13 września) na jednym z filarów Mostu Kierbedzia. Następnie wyznaczono sześć punktów, tworzących podstawową sieć układu odniesień wszelkich pomiarów, określając tym samym ich wysokość względem zera Wisły i tym samym mieliśmy w mieście nowoczesną sieć triangulacyjną. Fun fact; wyznaczone przez punkty trójkąty zbiegały się w miejscu krzyża na kopule kościoła Św. Trójcy przy pl. Małachowskiego, który stał się centralnym punktem układu triangulacyjnego.
Wracając do zera Wisły, wynosi ono obecnie 77,8746 m nad poziomem morza według układu Kronsztad-86 (co oznacza, że za zero przyjmujemy średni poziom Zatoki Fińskiej wskazywany przez mareograf w Kronsztadzie koło Petersburga). Zapewne niedługo się to zmieni, bo w 2012 weszła w życie ustawa o zmianie państwowego systemu odniesień przestrzennych i będziemy się najpóźniej od 31 grudnia 2019 roku odnosili do repera mareografu w Amsterdamie.
A poziom wyznaczono na podstawie 60-letnich obserwacji najniższych stanów rzeki.
Ilustracją niech będzie rysunek godła Wydziału Pomiarów z połowy XIX w.