Kartka z kalendarza – 20 stycznia
Kiedy dziś przechodzimy przez Plac Zamkowy, czymś oczywistym wydaje nam się majestatyczna sylwetka Zamku Królewskiego, który zamyka Plac od strony Wisły. Jednak przez kilkadziesiąt lat po wojnie w jego miejscu znajdowała się wielka pustka, z fragmentem Baszty i Bramy Grodzkiej. Odbudowa tak wielkiego obiektu, jak Zamek była olbrzymim przedsięwzięciem, zarówno finansowym, technicznym, jak i artystycznym. Zielone światło dla przywrócenia Warszawie i Polsce Zamku zapaliło się 20 stycznia 1971 r. na posiedzeniu Biura Politycznego PZPR, a zatem 45 lat temu.
Chociaż zabrzmi to kuriozalnie, ale dzieło restytucji Zamku rozpoczęło się w chwili, kiedy jeszcze stał. Po przegranej kampanii wrześniowej już pod koniec 1939 r. władze III Rzeszy podjęły decyzję, że siedziba polskich królów, miejsce sejmów Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz rezydencja prezydenta RP ma zostać unicestwione. W trakcie prac saperów niemieckich polscy historycy sztuki i muzealnicy przy 25 stopniowym mrozie zimą 1940 r. z narażeniem życia wycinali fragmenty dekoracji, aby po wojnie na ich wzór odtworzyć całe wyposażenie Zamku. Po wyzwoleniu Warszawy z rąk Niemców od razu przystąpiono do prac nad odbudową. Z gruzowisko podjęto zachowane relikty oraz zabezpieczono fragmenty murów, które przetrwały destrukcję w 1944 r.
Wielkim orędownikiem planu odbudowy był wieloletni badacz dziejów Zamku prof. Stanisław Lorentz. Przy wsparciu głównego konserwatora Warszawy prof. Jana Zachwatowicza została powołana już w czerwcu 1945 r. Pracownia Odbudowy Zamku. W czerwcu 1949 r. władze PZPR podjęły decyzję o restytucji gmachu z przeznaczeniem na siedzibę najwyższych władz państwowych oraz Pałac Kultury Polskiej. Projekt przeznaczenia Pokoju Marmurowego na główny gabinet Bolesława Bieruta spotkał się z tak silnym oporem środowiska naukowego, że władze postanowiły odłożyć projekt odbudowy do szuflady. Chociaż pojawiały się kolejne plany przeznaczenia zrekonstruowanego Zamku na siedzibę Rady Ministrów, to nie wyszły one poza sferę idei. I chociaż aż do początku 1971 r. brakowało jednoznacznej decyzji czy Warszawa odzyska Zamek, to jednak naukowcy i historycy cały czas analizowali dostępną dokumentacją z zamierzeniem restytucji obiektu.
Początek roku 1971 r. był jednocześnie początkiem rządów ekipy Edwarda Gierka, która doszła do władzy w efekcie wydarzeń grudniowych 1970 r. Jak twierdzi wielu historyków, decyzja o odbudowie Zamku Królewskiego miała odwrócić uwagę opinii publicznej od masakry na wybrzeżu. Dzięki ofiarności Polaków, którzy przekazali łącznie ok. 1 mld złotych oraz 800 000 dolarów amerykańskich prace postępowały w bardzo szybkim tempie.
Dziś Zamek Królewski w Warszawie jest obiektem unikatowym oraz zabytkiem najwyższej klasy wpisanym na listę UNESCO. Trudno bowiem znaleźć w Europie i na świecie inny zabytek, który został przywrócony z tak wielką dbałością o szczegóły, w pełni wyposażony w wysokiej klasy dzieła sztuki.